Kilka miesięcy temu Zarząd powiatu za zgodą rady zdecydował o zaciągnięciu kredytu hipotecznego w wysokości 15 milionów złotych. Ponad 13 milionów zostało przeznaczone na sfinansowanie inwestycji, głównie dróg powiatowych, ale i na przykład 14-osobowych domów dziecka czy nowej siedziby Warsztatów Terapii Zajęciowej. Konsekwencją tego kredytu jest przekroczenie dopuszczalnych wskaźników zadłużenia, a co za tym idzie kolejny, trzyletni program naprawczy finansów. Swoje niezadowolenie z tego powodu wyraził na ostatniej sesji radny Andrzej Chatłas.

- Czy zarząd, a za nim rada powiatu podejmując powyższą decyzję zdawała sobie do końca sprawę z jej finansowych następstw? I odpowiedzi mogą być dwie. Pierwsza uprzejma, że tak, ale z jakichś powodów o tej wiedzy nie informowano publicznie, a druga, bardzo nieuprzejma, że niestety wiedza o tych konsekwencjach była znikoma.

Radny przyznał jednocześnie że rzeczywiście takich pieniędzy na drogi i takich remontów w historii powiatu nie było. Zapowiedział także, że będzie wspierał wszystkie działania Zarządu zmierzające do zmniejszenia zadłużenia. Kiedy zapadały te decyzje Andrzej Chatłas nie zasiadał w Radzie Powiatu sępoleńskiego. Kiedy pytaliśmy w kuluarach co wtedy należało zrobić, przyznał że nie zna odpowiedzi na to pytanie.

relacja

- Nie podjęlibyśmy tematu naprawy tych dróg po nawałnicy, byłby głos mieszkańców - drogi są nieprzejezdne, zniszczone, nie daj Boże nieszczęśliwe wypadki. Druga strona - wzięliśmy ten kredyt, mamy konsekwencje tego programu naprawczego. Warto było to zrobić mimo tych problemów wchodzenia w ten program naprawczy na następne 3 lata, ponieważ bezpieczeństwo nade wszystko.

Jarosław Tadych