
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPrzed Sądem Okręgowym w Słupsku.
Przed Sądem Okręgowym w Słupsku rusza dziś (8.01.) proces Daniela M, który jest oskarżony o zabicie swojej żony Angeliki Jakubowskiej z Debrzna. Do zbrodni miało dojść w październiku 1998 roku. Wykryta została w dopiero w kwietniu 2017 roku dzięki pracy policjantów z tzw. Archiwum X. Śledztwo trwało półtora roku, a dziś o 9.00 ma ruszyć proces.
Więcej w relacji reportera Weekend FM Wojciecha Piepiorki, który wybiera się na rozprawę do Słupska:
Co do jednego jestem pewien - będzie to jeden z najciekawszych, jeśli nie najciekawszy proces z wielu, jakie dotąd śledziłem. Przede wszystkim dlatego, że dotyczy zbrodni wykrytej po niemal 19 latach. Zgromadzony materiał dowodowy zajmuje 4000 stron w 22 tomach akt, ale nawet prokuratorzy przyznają, że sprawa ma charakter poszlakowy. Dowody okazały się jednak wystarczające do postawienia zarzutów, ale otwarte pozostaje pytanie czy pozwolą na skazanie Daniela M. Śledczy zarzucają mu, że udusił byłą żonę kablem. Jej zwłoki miał wynieść w w torbie podróżnej do piwnicy kamienicy, w której mieszkali. Tam miał je zakopać w pozostałościach po średniowiecznej studni, a następnie zalać posadzką. Dodatkowo podłogę wyłożył cegłami. Były mąż Angeliki Jakubowskiej dziś jeszcze raz usłyszy zarzuty, jakie na nim ciążą. Dotąd nie przyznawał się do winy i odmawiał składania wyjaśnień. Poza nim przed Sądem Okręgowym w Słupsku mają się dziś stawić jeszcze trzej świadkowie.
relacja
Dodajmy, że dzisiejsza (8.01.) rozprawa jest pierwszą z 10ciu, których terminy wyznaczył już słupski sąd. W styczniu odbędą się w sumie cztery, a w lutym i marcu po trzy. Daniel M. zostanie do sądu doprowadzony z aresztu. Grozi mu nawet dożywocie.