Dzień dobry. Zaskoczeni są jedni i drudzy. Zwolennicy budowy pomnika nie spodziewali się tego, że aż 82 procent głosujących stanie w opozycji do ich inicjatywy. Z kolei przeciwnicy postawienia monumentu nie myśleli, że będzie ich aż tak wielu. Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy wynik małego referendum wygasi spory, które powstały wokół tematu pomnika. Im bliżej było dnia głosowania, tym trudniej było o merytoryczną dyskusję. Wystarczy wspomnieć spotkanie zorganizowane w sobotę w Czarnem przez Stowarzyszenie "Brygada Inki". Obecny na nim Piotr Szubarczyk z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej wdał się w tak zagorzały spór z przeciwnikami pomnika, że wyszedł po godzinie. Po trzech minutach wrócił. Pyskówka jednak trwała, a w pewnym momencie pracownik IPN-u zaczął śpiewać po rosyjsku.

[śpiew - pieśń z okresu ZSRR pt. "Szyroka strana maja rodnaja" (Szeroka jest moja ojczyzna)] Śpiewam? Śpiewam! A dlaczego nie mamy pożartować, proszę państwa. Zrobiło się śmiesznie, to niech będzie śmiesznie.
- Dlaczego pan żartuje kosztem tego pana?
- Ten pan żartuje z siebie.
- Ja naprawdę jestem oburzony. Jestem oburzony pana stosunkiem do tego człowieka.

Spotkanie zostało przedwcześnie przerwane przez inicjatorów, a dzień później ich starania zostały zastopowane przez mieszkańców. Ostateczna decyzja należeć będzie do radnych, ale ci nie zamierzają przeciwstawić się woli mieszkańców. Tym bardziej, że została wyrażona tak stanowczo.

relacja

- Wiem, że było wiele kontrowersji, czy to powinni radni podjąć decyzję, czy społeczeństwo. Ja od początku uważałem, że jednak takie konsultacje powinny się odbyć i jednoznacznie z tych konsultacji wynika, że społeczeństwo nie chce tego pomnika tutaj w Czarnem.

Adam Breska

- Samo głosowanie świadczy o tym, że nasi mieszkańcy naprawdę interesują się naszą przeszłością i tym, że pomnik, który miałby powstać, mógłby nas głęboko podzielić. Samo głosowanie świadczy o tym, że ludzie nie chcą tych podziałów.

Stanisław Błaszkiewicz

- Jesteśmy bardzo, ale to bardzo zaskoczeni takim werdyktem, ale go jak najbardziej szanujemy. Mamy nadzieję, że to ziarno, które zasialiśmy, ono na pewno w przyszłości przyniesie jakiś plon. Prawda prędzej czy później zwycięży.

Mariusz Birosz