Dowódca zmarł nagle w pracy w ubiegły piątek (19.02). Jak wykazała sekcja, przyczyną śmierci był zawał serca.

- Sekcja zwłok nie wykazała udziału osób trzecich. Nikt nie zawinił, ani nie przyczynił się do tej śmierci - mówi Radiu Weekend major Robert Inowłocki z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gdyni.
Podpułkownik Tomasz Michalski miał 53 lata.

- Przez trzy najbliższe dni w jednostce będzie wyłożona księga kondolencyjna - mówi Radiu Weekend zastępca dowódcy jednostki w Nieżychowicach major Andrzej Lubczyński.

W kaplicy przy starym szpitalu w Chojnicach do środy można też uczestniczyć w modlitwie różańcowej za zmarłego.

Podpułkownik Tomasz Michalski miał 53 lata. Jednostką w Nieżychowicach kierował od 23 października 2009 roku.