Wykonawca nie chroni już terenu budowy, zdemontował także należący do niego dźwig. Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Przedstawiciele firmy twierdzą, że i tak długo byli cierpliwi. Mieli nadzieję, że otrzymają zapłatę za trzecią fakturę. Czekają na to od prawie pół roku. Chodzi o kwotę ponad 1mln 200 tys. zł. „Czekaliśmy bardzo długo, uczestniczyliśmy w negocjacjach, terminy zapłaty były ciągle przesuwane. Mieliśmy nadzieję, że wszystkie strony dojdą do porozumienia i zostanie ogłoszony drugi przetarg. A tu dalej nic” – mówi Adam Julke, wiceprezes firmy Elwoz.
Teraz plac budowy kościerskiego basenu ochrania Polski Związek Płetwonurkowania. „Podpisaliśmy umowę z firmą ochroniarską” - potwierdza Leszek Siudut, prezes PZP. „Jeśli chodzi o zapłatę, to koszty zostaną rozłożone na miasto i powiat. Takie otrzymałem zapewnienie od tych samorządów” – dodaje Siudut.
Przypomnijmy, inwestorami kościerskiego basenu są miasto i powiat.