Nie wszystkich bowiem stać na dostosowanie swoich gospodarstw do norm unijnych. Już w kwietniu rozpoczną się kontrole Sanepidu, dlatego niektórzy zrezygnowali z prowadzenia kuchni dla gości.
Organizowanie żywienia bez wcześniejszego zgłoszenia grozi wysokimi karami. Ponadto oferujący wyżywienie muszą odkładać próbki pokarmowe z wszystkich potraw, które podają swoim wczasowiczom. „Jest to ilość 50 gramów potraw w postaci stałej jak i płynnej. Przechowujemy je w urządzeniu chłodniczym – to powinna być albo oddzielna lodówka, albo półka w lodówce. Powinny być przechowywane przez 48 godzin w temperaturze od 2 do 4 stopni Celsjusza” - powiedziała Maria Glazik z tucholskiego Sanepidu. Jak dodała, próbki powinny być oznakowane i opisane, co to jest, czy obiad, co to za potrawa, data i godzina pobrania i nazwisko osoby, która próbki pobierała. Jest to zabezpieczenie w przypadku zatruć pokarmowych – dodała Glazik.
Obowiązkowe są też co roku badania wody czy posiadanie książeczek zdrowia i zaświadczeń lekarskich o braku przeciwwskazań do prowadzenia kuchni. 5-krotna średnia krajowa – to kara za niezgłoszenie obiektu do kontroli badania wody.
Przepisy unijne zabraniają też trzymania zwierząt, np. kota, w miejscu przygotowywania posiłków. Pokoje powinny być też odpowiednio wyposażone i przede wszystkim zadbane. Bywa z tym różnie - zauważyła Halina Hołody. „Spotkałam się z taką sytuacją, że zamiast łóżek na podłodze były tylko materace” – powiedziała. Pokoje powinny być też odpowiednio duże - pokój jedno, dwuosobowy powinien mieć co najmniej 6 metrów – podkreśliła. Zdarzały się też takie sytuacje, że na półkach i na kuchenkach były odchody gryzoni.
A najbardziej zadbane gospodarstwa odwiedzają goście zagraniczni. Przyjeżdżają z Niemiec, z Francji – przyznaje Bogusława Andraczyk. Gospodarstwo pani Bogusławy należy do Stowarzyszenia Gospodarstw Agroturystycznych Bory Tucholskie. Warto się zrzeszać, bo wtedy można ubiegać się o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Z Regionalnego Programu Operacyjnego w województwie kujawsko-pomorskim do wzięcia jest 50 mln zł, a w Polskiej Organizacji Turystycznej blisko 140 mln.
Spotkanie z przedstawicielami branży agroturystycznej w gminie Tuchola zorganizował Adam Paluszkiewicz z Urzędu Miejskiego w Tucholi.