
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoGmina Chojnice zamierza przywrócić miejscu jego pierwotny, rolniczy charakter.
Przyczepy kempingowe, domki holenderskie i płoty - wszystkie te obiekty mają zniknąć z półwyspu Miechurz w Małych Swornegaciach. Gmina Chojnice zamierza przywrócić miejscu jego pierwotny, rolniczy charakter. To cenne przyrodniczo miejsce między jeziorami Długie i Karsińskie, znajduje się w otulinie Parku Narodowego "Bory Tucholskie" i jest jednym z istniejących w powiecie korytarzy ekologicznych. Tymczasem od kilku lat są tu też amatorzy rekreacji, a wraz z nimi na półwyspie pojawiły się wspomniane obiekty.
Na tym tle istnieje spór, który zaprowadził już strony do sądu administracyjnego. Ten przyznał jednak rację właścicielom działek i uchylił uchwały Rady Gminy Chojnice, które zakazywały stawiania na półwyspie Miechurz jakichkolwiek budowli. Samorząd złożył kasację.
Przypominam, że dopóty skarga kasacyjna gminy Chojnice o unieważnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie jest jeszcze rozpatrzona, to to są tereny rolnicze. Na terenach rolniczych nie ma rekreacji, nie ma po prostu turystyki. Mamy protokół oględzin i zainteresowani dostaną zawezwanie administracyjne do uporządkowania tego terenu i przywrócenia tego terenu do funkcji zapisanych w planie, czyli do terenów rolniczych.
Zbigniew Szczepański
Mówi Weekend FM wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański.
I dodaje, że jeśli właściciele nie zastosują się do wezwania, teren uporządkuje gmina, a komornik wyegzekwuje dla niej koszty wykonawstwa zastępczego.
Słuchaj w: