
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoGmina chce sfinalizować inwestycję do końca kadencji.
Drogi zarządzane są przez powiat, natomiast leżąca pod nimi kanalizacja należy do gminy. Dlatego władze Koczały proponują powiatowi człuchowskiemu remont w formule "pół na pół". Mowa o przebudowie głównych ulic w Koczale - Człuchowskiej i Miasteckiej. Problemem jest nie tylko ich fatalna nawierzchnia, ale i zapadające się studzienki. Władze gminy chcą sfinalizować inwestycję do końca kadencji, nawet jeśli trzeba byłoby wziąć na nią kredyt.
"Naprawa ulic Człuchowskiej i Miasteckiej to dla nas priorytet" - mówi Weekend FM wójt Koczały Grzegorz Pietrzak.
- Chcemy to zadanie podzielić powiedzmy na pół, zobaczymy jakie tu będą możliwości. Liczymy również na jakiś dotacje czy też dofinansowania zewnętrzne, czy to będzie Rządowy Program Budowy Dróg, czy jakieś wsparcie z innego źródła. Oczywiście będziemy się za takimi rozwiązaniami rozglądać.
Grzegorz Pietrzak
Jednocześnie wójt Koczały dementuje, jakoby rozważany był temat budowy obwodnicy Koczały. Przyznaje, że pomysł powstania obejścia wsi od strony Bielska do wylotówki na Łękinię pojawił się na zebraniach wiejskich. Nie jest jednak brany pod uwagę. "Zależy nam bardziej na remoncie ulic Człuchowskiej i Miasteckiej, niż na tworzeniu wizji obwodnicy" - ucina Grzegorz Pietrzak.