
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno- To nieprawda, że Kamil K. z Kamienia Krajeńskiego, który zamordował swoich dziadków, jest obecnie na przepustce - mówią władze Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Świeciu. W ten sposób odnoszą się do doniesień, jakoby uznany za niepoczytalnego mężczyzna w ostatnim czasie miał być kilkukrotnie widywany na ulicach Kamienia.
"Te informacje są nieprawdziwe" - mówi Weekend FM doktor Sławomir Biedrzycki, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu.
- Informacje są nieprawdziwe. Pacjent nie uzyskuje licznych przepustek. Mogę potwierdzić, że była jedna godzinowa przepustka.
Sławomir Biedrzycki
Jak dodaje dyrektor Biedrzycki, procedury wydawania przepustek w przypadku pacjentów, na których ciążą takie zarzuty, są bardzo szczegółowe i wnikliwe. Ponadto ewentualne udzielenie przepustki jest uzależnione od stanu psychicznego pacjenta i nadzoru nad nim.
- Przed udzieleniem przepustki jest rozmowa z osobami, które ten nadzór nad pacjentem poza szpitalem mają prowadzić i dopiero po powzięciu zapewnienia, że ten nadzór będzie właściwy oraz że stan psychiczny pacjenta jest stabilny taka przepustka może być udzielona. Jeśli pacjent wychodzi na przepustkę, to taka informacja jest do sądu przekazywana.
Sławomir Biedrzycki
Przypomnijmy, że w sierpniu 2021 roku 23-letni wtedy Kamil K. zabił nożem swoją babcię i dziadka oraz ich psa, po czym sam zgłosił się na tutejszy posterunek policji. Po trwającej pół roku obserwacji biegli sądowi orzekli niepoczytalność Kamila K. i skierowali go do szpitala w Świeciu.
Słuchaj w: