
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoMieszkańcy na to: "Nie mówimy nie, ale nie mówimy tak".
Zakład produkcji nawozów naturalnych z biogazownią chce zbudować w gminie Czarne prywatny inwestor. Obiekt miałby powstać w Nadziejewie, naprzeciwko Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Na biurku burmistrza jest już wniosek o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Piotr Zabrocki zapewnia w rozmowie z reporterem Weekend FM, że w całej procedurze zdanie mieszkańców nie zostanie pominięte.
- Mówią jednoznacznie, że im wystarczą trzy wiatraki i nic więcej nie potrzebują, bo i tak są w pewien sposób doświadczani przez te wiatraki, a obawiają się na pewno, bo tak naprawdę ta biogazownia może przynieść większe zamieszanie związane z odorami.
Piotr Zabrocki
Pełnej informacji domaga się również radny z Nadziejewa i zarazem sołtys Zdzisław Orzłowski.
- Nie mówimy nie, ale nie mówimy tak. Po prostu ja jako ja życzyłbym sobie, żeby mieszkańcy wyrazili zgodę, żeby zapoznali się ze wszystkim, chcieliby rozmawiać z fachowcami na czym to polega i jakie są zagrożenia, czy są jakieś nieodpowiednie zapachy, bo wiadomo, że pewnych rzeczy się nie da wykluczyć - i tego oczekujemy.
Zdzisław Orzłowski
Zdzisław Orzłowski dodaje, że nie tylko szum wiatraków daje się mieszkańcom Nadziejewa we znaki, bo w sąsiedztwie działa też ferma drobiu, a w planach jest również farma fotowoltaiczna. "Chodzi również o to, że kurczą się tereny pod budownictwo mieszkaniowe wokół wsi, a są u nas młodzi mieszkańcy, którzy chcieliby się w przyszłości budować" - dodaje Zdzisław Orzłowski.

Słuchaj w: