
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPodczas wczorajszej (8.02.) rozprawy zeznawał ostatni świadek.
Na 13 lutego Sąd Rejonowy w Tucholi zaplanował ogłoszenie wyroku w procesie byłego burmistrza Debrzna. Choć Mirosław B. został już prawomocnie skazany za nakłanianie do zastraszania byłego przewodniczącego Rady Miejskiej w Debrznie oraz nielegalne posiadanie broni i amunicji, to wciąż otwarty jest wątek nakłaniania do podpalenia domu Zdzisława Marka.
Podczas wczorajszej (8.02.) rozprawy zeznawał ostatni świadek, a potem wygłoszono mowy końcowe. Obrońca byłego burmistrza Debrzna wnioskował o uniewinnienie. Wskazywał na to, że żaden z mężczyzn, którzy zostali skazani za telefony z pogróżkami czy wybicie szyby w domu Zdzisława Marka nie zeznał wprost, że pomysł użycia koktajlu Mołotowa wyszedł od Mirosława B. Adwokat powtarzał też, że Mirosław B. znał zasady funkcjonowania samorządu i wiedział, że radny nie ma wpływu na znalezienie mu pracy w urzędzie. A taka miała być pobudka Mirosława B.
- Przez pryzmat oceny logicznej, doświadczenia życiowego powinno być absolutnie wyeliminowane, że takiemu człowiekowi z takim doświadczeniem, wykształceniem, praktyką w organach samorządowych, praktyką w polityce taki pomysł wydałby się z góry śmieszny po prostu, Wysoki Sądzie. Namawiam Wysoki Sąd do tego, żeby tak też ten pomysł ocenić.
Filip Redlarski
Mówił obrońca byłego burmistrza Debrzna Filip Redlarski.
Prokurator wnioskował z kolei o uznanie winy Mirosława B. i skazanie go na półtora roku więzienia w zawieszenie na pięć lat i wymierzenie mu 2,5 tys. zł grzywny. Wyrok ma zapaść we wtorek 13 lutego.
Słuchaj w: