
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoSłużby zabezpieczały psy, którymi zajmowała się prezes Fundacji Beagle w Dom. Kobieta trafiła do więzienia.
Akcja policji i organizacji prozwierzęcych w gm. Liniewo, w pow. kościerskim. Prezes Fundacji Beagle w Dom została bowiem skazana przez sąd za posiadanie narkotyków. Kobieta trafiła do więzienia, a pod opieką jej partnera pozostało około 40 psów. Wczoraj i dziś zwierzęta zabezpieczały odpowiednie służby i organizacje.
W piątek policjanci zatrzymali 36 - letnią kobietę w związku z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego - mówi Weekend FM rzecznik KPP w Kościerzynie asp. sztab. Piotr Kwidziński:
- Jest to kara zastępcza, zamiana kary zastępczej na właśnie karę pozbawienia wolności w związku z tym, że kobieta nie wykonała prac społecznych. Sąd zamienił jej karę na 42 dni pozbawienia wolności. Policjanci tę kobietę doprowadzili do aresztu śledczego.
Piotr Kwidziński
Otrzymaliśmy kilka zgłoszeń, że prezes Fundacji Beagle w Dom została zatrzymana przez organy ścigania, a na miejscu znajduje się około 40 psów. Pojechaliśmy na miejsce, by sprawdzić te informacje - mówi Weekend FM Paweł Gebert z OTOZ Animals. Jak dodaje, zwierzętami zajmowała się jedna osoba, która stwierdziła, że sobie z tym nie radzi:
- Zwierzęta były w nieodpowiednich warunkach bytowych, pozamykane w niewielkich klatkach, nieposprzątanych w środku. Niestety zauważyliśmy też, że część zwierząt jest chorych, w związku z czym wspólnie z kilkoma innymi fundacjami, które pojawiły się na przestrzeni ostatniej doby na miejscu, zostało zabezpieczonych ponad 30 psiaków.
Paweł Gebert
Psy trafiły m.in. do schroniska w Kościerzynie oraz Wadowicach Dolnych, skąd część psów pochodziła. Przedstawiciele OTOZ Animal dodają, że na razie zbierają i analizują materiał dowodowy w tej sprawie. W najbliższym czasie podejmą decyzję, co do ewentualnego zawiadomienia służb w sprawie nieprawidłowości.

Słuchaj w: