
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoGłosowanie poprzedziła długa dyskusja.
Rada Miejska w Miastku zgodziła się na poręczenie kredytu dla szpitala. Jak już informowaliśmy w Weekend FM, nowa prezes spółki Szpital Miejski w Miastku zwróciła się o takie zabezpieczenie kredytu na uregulowanie zobowiązań i ratowanie funkcjonowania placówki. Decyzja miała zostać podjęta już na piątkowej (27.10) sesji, ale po kilku godzinach obrady przerwano. Gdy je wczoraj (30.10) wznowiono, prezes Joanna Kosmala poinformowała, że jeden z banków wycofał się z propozycji, dlatego procedurę kredytową w części trzeba będzie powtórzyć. Rajcy z kolei narzekali na to, że nie mieli czasu zapoznać się z dokumentacją szpitalną i kredytową, bo otrzymali ją dwie godziny przed sesją, a ta liczy 500 stron. Niektórzy chcieli też zobowiązać burmistrza do zamrożenia podwyżek w szpitalu.
To nie jest kredyt na jakiekolwiek podwyżki. Podwyżek nie będzie, w żadnej formie. Czyli oczywiście już mam rezygnację kilku lekarzy ze świadczonych usług. Ten kredyt jest na spłacenie dostawców i to dostawców, którzy dostarczają do nas leki, zaopatrują nas w energię cieplną, energię elektryczną, robią dla nas badania labolatoryjne, opisują nam badania tomografii komputerowej, RTG, dostarczają sprzęt jednorazowego użytku.
Joanna Kosmala
Mówi prezes spółki Szpital Miejski w Miastku Joanna Kosmala.
Ostatecznie, po blisko 2 godzinach przerzucania się argumentami, doszło do głosowania. W nim 11 radnych poparło poręczenie kredytu, a trzech było przeciwnych. Oznacza to, że szpital będzie ubiegał się o kredyt w kwocie 15 mln zł. W uchwale zapisano zgodę na poręczenie kredytu wraz z odsetkami, czyli do kwoty aż 27 mln 860 tys. zł. Decyzję skomentował nawet przewodniczący rady miejskiej.
Jeszcze żadna decyzja, którą podjęła rada nie byłą przyjmowana z tak długim i poważnym namysłem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to był ostatni moment na to, żeby udzielić pomocy szpitalowi. W was ulokowaliśmy olbrzymie nadzieje, na to, że doprowadzicie sytuację w spółce do właściwych proporcji, że spółka nie będzie zarabiać, ale przynajmniej nie będzie się zadłużać.
Tomasz Borowski
Podkreślił przewodniczący Tomasz Borowski.

Słuchaj w: