
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno"Zdecydowana większość została od razu usunięta" - wyjaśnia dyrektor placówki.
Brak kompletnego systemu elektronicznej rezerwacji, dopuszczenie do użycia aparatury bez przeglądów okresowych oraz zbyt niski poziom zatrudnienia pielęgniarek na dwóch oddziałach szpitalnych - to najpoważniejsze nieprawidłowości stwierdzone w chojnickim szpitalu przez Najwyższą Izbę Kontroli.
NIK badał kondycję 22 szpitali powiatowych w Polsce. W województwie pomorskim były to placówki w Lęborku, Człuchowie i Chojnicach. Kontrolowano okres od 2020 do końca I półrocza 2022 roku.
W Szpitalu Specjalistycznym w Chojnicach wykryto szereg nieprawidłowości, w tym uchybienia formalne w przeprowadzaniu procedur konkursowych oraz wykazywanie w księdze rejestrowej 35 nieistniejących jednostek organizacyjnych.
Szef placówki zapewnia Weekend FM, że zdecydowana większość uchybień już została usunięta.
- Wpłynęły do szpitala zalecenia pokontrolne. Wszystkie zarzuty zostały głęboko przez nas przeanalizowane, wyciągnęliśmy wnioski. Większość została usunięta, natomiast jedyna do załatwienia sprawa dotyczy kompletnej elektronicznej rejestracji, która będzie załatwiona w najbliższym czasie, gdy rozstrzygniemy konkurs na wymianę systemu informatycznego w szpitalu.
Maciej Polasik
Mówi Weekend FM dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach Maciej Polasik.
Dyrektor wyjaśnia, że na Oddziale Pulmonologii brakowało 0,8 etatu pielęgniarki, a na Oddziale Chirurgii Ogólnej 2 pielęgniarek. Ogólna liczba pielęgniarek w szpitalu jest jednak większa od wymaganej i następowała rotacja między oddziałami. Urządzenia, które nie miały przeglądu okresowego, były tylko dwa i nie był to sprzęt ratujący życie. Serwisanci podczas ich późniejszej kontroli dalej dopuścili je do użytkowania. Maciej Polasik zaznacza również, że wiele z niedociągnięć powstało w okresie pandemii COVID-19 i było związane z dużym zaangażowaniem personelu w walkę z pandemią.
Słuchaj w: