
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij okno"Chojniczanie wygrali w tej bitwie.".
Był przemarsz ulicami miasta, turnieje łuczniczy, miecza długiego, tarczy i miecza, walki bohurtowe, a na koniec fireshow i inscenizacja bitwy pod Chojnicami z 18 września 1454 roku. Za nami XVII Turniej Rycerski w Chojnicach.
Po raz pierwszy nie odbył się w Fosie Miejskiej, a w Parku Tysiąclecia. I z tego samego powodu nie było dorocznej inscenizacji oblężenia miasta, a odtworzenie starcia z wojny trzynastoletniej - w miejscu, w którym została stoczona bitwa sprzed 569 lat.
„Podzieliliśmy się na trzy grupy: polską, krzyżacką i chojnicką” - mówi Weekend FM starszy Bractwa Rycerskiego Herbu Tur Bogdan Kuffel.
Chojniczanie wygrali w tej bitwie. Przypominam, że myśmy byli wtedy po stronie krzyżackiej, a więc rozpatrywanie tego w kategoriach klęski to jest oczywiście bzdura i nieporozumienie. Bitwa z 18 września 1454 roku otworzyła wojnę trzynastoletnią, najdłuższą wojnę w dziejach Polski. I jest jedna bardzo ważna rzecz: potwierdziła się rzymska zasada - nie sztuka przegrać bitwę, sztuka wygrać wojnę. I tę wojnę król Kazimierz Jagiellończyk wygrał.
Bogdan Kuffel
Słuchaj w: