
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoPolicja potwierdza, że za sterami maszyny siedział 69-letni mieszkaniec woj. wielkopolskiego.
Chwilę po starcie maszyna runęła na ziemię. Tragiczny wypadek szybowca w powiecie kościerskim. Do zdarzenia doszło około godz. 10.30 w Borsku, w gminie Karsin.
Pracownik lotniska w Borsku poinformował służby ratunkowe, że widział, jak szybowiec najpierw obniża lot, po czym słyszalny był odgłos uderzenia. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów straży pożarnej.
- Poszukiwania z racji tego, że szybowiec uległ zderzeniu w środku lasu, trwały kilkanaście minut z lądu, za pomocą samochodów i z powietrza. Nad miejscem potencjalnym zdarzenia latał dromader, który jest w gestii Lasów Państwowych i dron z OSP z Karsina. Udało się ten szybowiec zlokalizować. Pilot, ofiara śmiertelna.
Tomasz Klinkosz
Mówi Weekend FM komendant powiatowy PSP w Kościerzynie starszy brygadier Tomasz Klinkosz.
Policja potwierdza, że za sterami maszyny siedział 69-letni mieszkaniec woj. wielkopolskiego.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że pilot szybowca bezpośrednio po starcie z lotniska nadał sygnał SOS, a krótko później rozbił się w odległości około 500 metrów od pasa startowego. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Teren wypadku został zabezpieczony. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza. Przyjedzie także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Słuchaj w: