
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoRelacja reportera Weekend FM.
Jej mąż jest szefem powiatowych struktur partii rządzącej w powiecie człuchowskim, ona w 2018 roku była kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na burmistrza Człuchowa, a teraz została prezesem Grupy Azoty w Chorzowie - spółki należącej do Skarbu Państwa. Arleta Kurzelewska z Człuchowa, bo o niej mowa, objęła to stanowisko 16 maja, po konkursie ogłoszonym w kwietniu. Funkcję sprawować będzie co najmniej do końca kadencji w przyszłym roku.
Więcej na ten temat w relacji reportera Weekend FM Wojciecha Piepiorki.
Rzecznik prasowy Grupy Azoty Monika Darnobyt odmówiła ujawnienia wynagrodzenia Arlety Kurzelewskiej. Najpierw stwierdziła, że to "naruszałoby prawo do prywatności prezes", potem odesłała do ustawy, w oparciu o którą pensja została ustalona, a na koniec stwierdziła, że sam fakt, że Grupa Azoty jest spółką Skarbu Państwa nie powoduje, że podlega Ustawie o dostępie do informacji publicznej. Z kolei pytana o to, czy i ewentualnie jaki wpływ na powołanie Arlety Kurzelewskiej na prezesa Grupy Azoty w Chorzowie miały związki jej i jej męża z Prawem i Sprawiedliwością, napisała, że "o powołaniu pani Arlety Kurzelewskiej na stanowisko prezesa zarządu zadecydowały pozytywna ocena doświadczenia i kompetencji oraz spełnienie wszystkich wymogów prawnych dla wskazanego stanowiska".
relacja
Arleta Kurzelewska nie odebrała telefonu od naszego reportera. Poproszona o oddzwonienie w SMS-ie, odpisała: "nie pełnię obecnie żadnej funkcji publicznej, zatem nie widzę podstaw ku temu, aby informować kogokolwiek o moim życiu prywatnym".
Słuchaj w: