
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoStrefa spadkowa została powiększona z pięciu do sześciu ekip.
Rezerwy Chojniczanki przegrały 0:4 z Arką II w Gdyni, a Borowiak Czersk uległ 0:5 Gromowi w Nowym Stawie. Dwa nasze czwartoligowe zespoły poniosły klęskę w 36. kolejce.
Czerszczanie już od dwóch tygodni są pewni spadku i cokolwiek wydarzy się do końca sezonu, zakończą rozgrywki na 18. lokacie.
A strefa spadkowa została powiększona z pięciu do sześciu ekip, bo w IV lidze trzeba zrobić miejsce dla Bałtyku Gdynia, który został zdegradowany z III ligi.
Jednak trzeba pamiętać, że już w ubiegłym sezonie Borowiak Czersk znalazł się w strefie spadkowej, a i tak pozostał wśród czwartoligowców. Trener Błażej Mierzejewski zapewnia, że i tym razem czerszczanie będą gotowi na taką ewentualność.
- Ja już w piłce trochę przeżyłem i za chwilę przyjdzie lipiec, sierpień, za chwilę jakieś kluby dwa się połączą, ktoś się wycofa bo nie będzie z jednostek budżetowych pieniędzy. Jeżeli ja zobaczę listę drużyn w lipcu, które przystąpią do IV ligi, a tam nie znajdzie się Borowiak Czersk, no to wtedy powiem oficjalnie, że spadliśmy.
Błażej Mierzejewski
Bytovia Bytów sezon zakończy na 17. miejscu, które również oznacza spadek, ale finiszuje w dużo lepszym stylu, niż Borowiak. Podopieczni Tomasza Bąkowskiego zremisowali bezbramkowo z Wikędem Luzino, który właśnie zapewnił sobie awans do III ligi.

Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

