
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNa dworcu PKP w Bytowie.
Aleksander Mrówczyński, Ryszard Sylka oraz Arnold Bresch jeszcze po konferencji przekonywali się do swoich racji. fot. Stanisław Kamiński
"To kuriozalna sytuacja, że jesteśmy w wyremontowanym dworcu, a nie ma połączeń kolejowych" - stwierdził wicewojewoda Mariusz Łuczyk.
Na wczorajszej (15.05) konferencji prasowej na dworcu w Bytowie poseł Prawa i Sprawiedliwości z Chojnic przekonywał że samorządowcy sami stracili szansę na połączenia kolejowe. Chodzi o trasę Bytów - Lipusz. To odcinek zarządzany przez miasto Bytów. Z kolei za organizację połączeń i inwestycje kolejowe odpowiada Urząd Marszałkowski.
- Były dwie szanse, moim zdaniem zmarnowane, by ta linia kolejowa z Bytowa do Lipusza, do Kościerzyny, była uruchomiona dla pasażerów. Myślę, że Bytów, jako chyba jedno z niewielu, a może jedyne miasto powiatowe w Polsce, nie ma połączeń pasażerskich.
Aleksander Mrówczyński
Mówił poseł Aleksander Mrówczyński.
Wraz z wicewojewodą i przedstawicielem PKP PLK tłumaczył, że były dwie możliwości uruchomienia linii.
Pierwszą było wejście do programu Kolej Plus, gdzie dofinansowania wynosiły aż 85 procent. Samorządy i marszałek mieliby dołożyć pozostałe 15 procent. Według wstępnych dokumentów, czyli tzw. studium wykonalności, całość inwestycji miałaby kosztować 200 mln zł.
Drugi sposób to uruchomienie przez marszałka środków z Regionalnego Programu Operacyjnego w wysokości 85 procent, a reszta pochodziłaby ze środków rządowych. Jednak żaden samorząd w pomorskiem z tego nie skorzystał.
- Zastrzyk finansowy o którym mówił pan poseł, to jest 85 procent do całości inwestycji, czyli to jest pieniądz, którym nie wypada pogardzić. Tym bardziej, że dokumentacja jest przygotowana i ona była przygotowana w ramach RPO. Tu możemy też mówić o ryzyku posądzenia o wydatek, który był nieuprawniony, bo ta dokumentacja była przygotowana po to, żeby ją wykorzystać na realizację w ramach RPO.
Arnold Bresch
Stwierdził członek zarządu spółki PKP PLK Arnold Bresch.
Na konferencji prasowej zarzucono też, że marszałek nie realizuje żadnego z pięciu przedsięwzięć przygotowanych przez PKP PLK.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, bo za plecami dziennikarzy konferencji przysłuchiwał się burmistrz Bytowa Ryszard Sylka. Nie ukrywał, że z wieloma stwierdzeniami się nie zgadza. Przypomniał, że warunki finansowe nie były na tyle atrakcyjne, by samorządy zdecydowały się wejść w program Kolej Plus. Jego dofinansowanie byłoby możliwe, ale kosztem innych oczekiwanych przez mieszkańców przedsięwzięć. Bytów mógłby stracić praktycznie wszystkie środki na inwestycje. Włodarz zwrócił też uwagę na inny aspekt przebudowy.
- Ze studium wykonalności wynika, że pociąg z Bytowa do Kościerzyny może dojechać w ciągu 39 minut. I jeżeli tak jest, to wtedy mieszkańcy wsiądą w ten pociąg i pojadą nim. A jeżeli to będzie tylko linia wyremontowana do możliwości, jakie dzisiaj daje nasyp kolejowy, bez przebudowy w Lipuszu, przy prędkości 60 kilometrów, to taki ruch pasażerski nie ma racji bytu.
Ryszard Sylka
Stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Ryszard Sylka.
Poseł Aleksander Mrówczyński poinformował, że rząd przymierza się do kolejnej edycji programu Kolej Plus, ale nie podał daty jego uruchomienia.
Słuchaj w: