
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoOskarżyciele chcą skazania, obrońca - uniewinnienia.

Maciej Stoltman (z lewej) zgodził się na publikowanie nazwiska i wizerunku. Poszkodowany mężczyzna porusza się samodzielnie dzięki protezie lewej nogi. Fot. Wojciech Piepiorka
Sąd Rejonowy w Człuchowie nie zgodził się na kolejną opinię biegłych ani na przeprowadzenie eksperymentu procesowego. A to otworzyło wczoraj (10.05.) drogę do zakończenia sprawy Joanny H. z Człuchowa. Kobieta została oskarżona o nieumyślne spowodowanie we wrześniu 2020 roku wypadku drogowego w Człuchowie, w którym motocyklista Maciej Stoltman otarł się o śmierć i stracił nogę. Skręcając w lewo swoim nissanem, zajechała drogę motocyklowi i doprowadziła do zderzenia.
Prokurator Tomasz Klukowski wnioskował o skazanie oskarżonej na rok więzienia, w zawieszeniu na trzy lata, nałożenie na nią rocznego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, zapłatę pokrzywdzonemu 10 tys. zł częściowego odszkodowania i pokrycie kosztów procesu. Pełnomocnik motocyklisty Błażej Tachasiuk wnosił o uznanie winy Joanny H., ale też o "możliwie najłagodniejszą karę". Zdaje sobie sprawę, że jego klient przyczynił się do wypadku - jechał z prędkością wyliczoną przez biegłego na 140 km/h i bez uprawnień na tak mocny motocykl.
- Nie jest ani intencją mojego klienta, ani też moją w tej sprawie poszukiwanie bardzo surowej reakcji prawno-karnej na ten czyn, tylko przypisanie winy tam, gdzie ta wina spoczywa, ponieważ według mnie ewidentnie bez tego jednego warunku, bez tego manewru tego wypadku po prostu by być nie mogło. Gdyby pokrzywdzony jechał wolniej, może by go nie było, ale gdyby oskarżona pojechała inaczej, na pewno by go nie było i to jest ta różnica.
Błażej Tachasiuk
Oskarżona od początku procesu nie pojawiła się w sądzie. Jej adwokat Joanna Pawłowska chce jej uniewinnienia. Opierała się m.in. na wnioskach biegłych, że przyczyny zdarzenia są dwie.
- Po pierwsze błąd poznawczy po stronie kierującej samochodem, która niewłaściwie oceniła prędkość motocyklisty, a po drugie znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości przez motocyklistę i o ile błędna ocena prędkości motocykla w tym przypadku była niezależna od kierującej nissanem i wynikała z czynników o charakterze obiektywnym, o tyle jazda z prędkością znacznie większą od dozwolonej była kwestią decyzji motocyklisty.
Joanna Pawłowska
Wyrok zostanie ogłoszony 19 maja.
Maciej Stoltman poruszał się motocyklem, do prowadzenia którego nie miał uprawnień i jechał z nadmierną prędkością. Joanna H. kierowała samochodem osobowym i skręcając w lewo zajechała drogę jadącemu z naprzeciwka motocykliście. O spowodowanie wypadku w Człuchowie we wrześniu 2020 roku Prokuratura Rejonowa w Człuchowie oskarżyła jednak kobietę. Teraz człuchowski Sąd Rejonowy zdecyduje, czy i ewentualnie w jakim stopniu uznać jej winę. Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu i obydwie strony oczekują zupełnie innego rozstrzygnięcia. Wyraz dały temu w mowach końcowych, którym przysłuchiwał się wczoraj (10.05.) reporter Weekend FM Wojciech Piepiorka.
Materiał Wojciecha Piepiorki

Słuchaj w: