
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoAkcja #MilionyPotrzeb zakończona.
Dobiegła końca akcja #MilionyPotrzeb, podczas której od drugiej połowy lutego zbierane były pieniądze na zakup samochodów typu pick-up dla walczących na froncie Ukraińców. Za kwotę ponad 110 tys. zł organizatorom akcji udało się nabyć dwa takie samochody. Jeden został odkupiony od Lasów Państwowych, drugi od osoby prywatnej. Gdzie dokładnie trafią?
- Samochody są przekazane w Kijowie dla akcji humanitarnej, będą wspierały dostawy transportu i osób rannych między terenami nieutwardzonymi a ambulansami. Przekazujemy je 20 kwietnia, mamy zaproszenie do ratusza w Kijowie i na ręce mera Witalija Kliczki będziemy przekazywali je 20 kwietnia.
Krzysztof Sutowski
Mówi Weekend FM organizator wyjazdu na Ukrainę Krzysztof Sutowski.
Z Chojnic do Kijowa wyjedzie delegacja trzech przedsiębiorców. Na miejscu dołączą do konwoju innych darczyńców, przekazujących m.in. pancerny autobus, karetki i inne samochody. Pick-upy wyjeżdżające od nas dodatkowo doposażone są m.in. w małe agregaty i wysokiej jakości terenowe opony.
- Auta mają jechać w głęboki teren, one nie będą tam jeździły po szosach, tylko po polach. Te szosowe, jeżeli byście sprawdzili, one nie pojadą w głębokim terenie. Auta te mają przewagę, bo mają wysoki prześwit pomiędzy podwoziem a podłożem i mogą jechać w głębszym terenie, niż normalne samochody, a na tych oponach poradzą sobie, z wszystkiego wyjadą.
Andrzej Szpera
Wyjaśnia specjalista od spraw motoryzacji Andrzej Szpera. Przypomnijmy, zbiórka na samochody terenowe dla Ukrainy była pokłosiem wygranej podczas WOŚP licytacji chojnickiego przedsiębiorcy Krzysztofa Sutowskiego. Wylicytował on spotkanie z legendarnym bokserem, merem Kijowa Witalijem Kliczko. Postanowił jednak, że nie pojedzie na Ukrainę z pustymi rękoma. A po przeprowadzonym przez niego rozeznaniu jasno wyszło, że najpilniejszą potrzebą pomocową na terenach objętych wojną są aktualnie terenowe samochody.

Słuchaj w: