
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie tylko kibice biją na alarm.
Pogarsza się sytuacja Chojniczanki w tabeli 1. ligi. Porażka z Ruchem Chorzów i wyniki na innych boiskach sprawiły, że nasz pierwszoligowiec zrównał się z ostatnią w tabeli Sandecją Nowy Sącz. Obie ekipy mają po 19 punktów, a w bezpośrednim meczu drużyna z Małopolski wygrała 2:1. Ponieważ nie rozegrano jeszcze obu spotkań pomiędzy tymi zespołami, to Chojniczanka jest wyżej na tym etapie rozgrywek. Obecnie decyduje bilans bramek, a ten minimalnie lepszy ma ekipa z Chojnic - minus 13, przy minus 14 Sandecji. Do bezpiecznej lokaty MKS traci już 3 punkty.
- Od pierwszego dnia biłem na alarm i prezes bił na alarm, zawodnicy bili na alarm, każdy bije na alarm od pierwszego dnia. Rozmawialiśmy o tym, że to będzie trudna droga i ja przychodząc do Chojnic wiedziałem, w jakim miejscu klub jest i jaki jest terminarz, jak to wygląda, dlatego pracowaliśmy bardzo sumiennie i mocno na to, żeby w każdym meczu wyrywać te punkty i tak jest dalej.
Krzysztof Brede
Mówił po meczu z Ruchem Chorzów trener Chojniczanki Krzysztof Brede.
W 22. kolejce tylko dwie z sześciu drużyn najbardziej zagrożonych spadkiem nie punktowały - Odra Opole i Chojniczanka. Sandecja Nowy Sącz zaliczyła remis, a swoje pojedynki wygrały Skra Częstochowa, Resovia Rzeszów i Górnik Łęczna, który wczoraj (13.03.) sensacyjnie pokonał na wyjeździe Arkę Gdynia. I właśnie ekipa z Lubelszczyzny będzie najbliższym rywalem Chojniczanki. Mecz odbędzie się w sobotę (18.03.) o 15.00 w Łęcznej.

Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

