
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoUważa, że błąd proceduralny nie leży po jej stronie, a po stronie komisarza wyborczego.
Wybory nowego przewodniczącego Rady Gminy Rzeczenica nie zostały powtórzone. Zamiast tego wysłała ona swoje stanowisko do wojewody, a do komisarza wyborczego w Słupsku wnioskuje o sprostowanie postanowienia w sprawie wygaśnięcia mandatu Krzysztofa Szadziewicza.
To reakcja rzeczenickiego samorządu na postępowanie nadzorcze, wszczęte przez wojewodę po wyborze Józefa Wojciecha Bytnera na nowego przewodniczącego rady. Uchwała w tej sprawie została podjęta 27 stycznia, a więc cztery dni po rezygnacji jego poprzednika Krzysztofa Szadziewicza. Tyle tylko, że jego mandat komisarz wyborczy w Słupsku wygasił 1 lutego. Od 27 stycznia do 1 lutego Rada Gminy Rzeczenica miała więc dwóch przewodniczących i dlatego wojewoda zainteresował się sprawą. Zdaniem władz Rzeczenicy, to nie rada popełniła błąd.
"Uważamy, że postanowienie zostało błędnie sporządzone przez komisarza wyborczego. Stoimy na stanowisku, że rezygnacja radnego następuje z datą złożenia pisemnego oświadczenia" - mówi Weekend FM wójt gminy Rzeczenica Marcin Szulc.
- Nie jest w Kodeksie wyborczym nigdzie napisane, gdzie to oświadczenie ma być złożone. W przypadku radny składa do organu, który go powołał, do Rady Gminy. W naszym mniemaniu terminy wszystkie zostały zachowane. Nie mnie to rozstrzygać, bo to rozstrzygnie nadzór pana wojewody, ale w piśmie, które było, że jest wszczęty nadzór, była możliwość złożenia takiego wyjaśnienia, dlatego ja dziękuję, że radni podjęli taką uchwałę.
Marcin Szulc
I właśnie w sprawie sprostowania owego postanowienia o wygaśnięciu mandatu Krzysztofa Szadziewicza radni zwrócili się oficjalnie do komisarza wyborczego w Słupsku. A ostatnią sesję prowadził wiceprzewodniczący Rady Gminy Rzeczenica Marian Greczyło.
Komisarz wyborczy w Słupsku nie sprostuje swojego postanowienia w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego z Rzeczenicy. Sprawę przekazał jednak do Państwowej Komisji Wyborczej
"Wygasiłem mandat radnego z dniem, w którym zostałem o tym poinformowany" - tak komisarz wyborczy w Słupsku Tomasz Kowalczyk odnosi się do wniosku Rady Gminy Rzeczenica. Jak mówiliśmy w Weekend FM, rzeczeniccy radni w formie uchwały zawnioskowali do komisarza o sprostowanie postanowienia. Ich zdaniem mandat powinien zostać wygaszony z dniem 23 stycznia, a więc wtedy, kiedy przewodniczący Rady Gminy Rzeczenica złożył oświadczenie o rezygnacji z mandatu. To z kolei miałoby spowodować, że wojewoda nie unieważni uchwały z 27 stycznia o wyborze Józefa Wojciecha Bytnera na nowego szefa Rady Gminy Rzeczenica.
Oświadczenie Krzysztofa Szadziewicza wpłynęło do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Słupsku 1 lutego. Dzień później trafiło na biurko komisarza Tomasza Kowalczyka. Ten miał dwa tygodnie na wydanie postanowienia, ale zrobił to 3 lutego. Mandat radnego wygasił jednak z dniem 1 lutego, a więc w dniu, w którym został oficjalnie poinformowany o rezygnacji rajcy.
- Komisarz stwierdza wygaśnięcie mandatu nie z dniem, w którym to osoba stwierdza, że chce się zrzec mandatu, natomiast dopiero w dniu, w którym ono do niego dotrze, bo osoba, która chce się zrzec mandatu mogłaby np. zrzec się tego mandatu już rok wcześniej i później dopiero przesłać informację do komisarza.
Tomasz Kowalczyk
Mówi Weekend FM Tomasz Kowalczyk.
Komisarz wyborczy w Słupsku pismo od Rady Gminy Rzeczenica potraktował jednak jako skargę na swoją działalność i przekazał ją do Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie.
Teraz to ona wypowie się w tej sprawie.

Słuchaj w: