
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoA leśnicy ze swoich rzeczywistych planów.
Sprawa wycinania lasu w Charzykowach jednym z punktów zebrania wiejskiego. Doszło na nim do konfrontacji stron - stowarzyszenia ekologiczne "Charzy" i "Chojnicki Alarm dla Klimatu" tłumaczyły swoje intencje związane z uruchomieniem internetowej petycji w obronie rzekomo zagrożonego wycinką lasu.
A leśnicy z Nadleśnictwa Rytel, którzy mieli ową wycinkę planować, opowiadali o swoich rzeczywistych zamierzeniach. To wystąpienie na wiejskim forum miało ostatecznie rozwiać wątpliwości i oczyścić atmosferę. Wcześniej nadleśnictwo zażądało od stowarzyszeń sprostowania niektórych twierdzeń zawartych w petycji.
Ekolodzy przeprosili, ale główne swoje obawy powtórzyli:
- Na działce nr 296-G w obowiązującym planie zagospodarowania lasu zaplanowano wycinkę 30% dojrzałych drzew na całej powierzchni. Warto wiedzieć, że na tej powierzchni znaczna część drzew to drzewa bardzo stare, nawet 130-letnie sosny, natomiast ta druga działka, po stronie PTTK, to jest działka 295-B przewiduje wycinkę większości drzew na całej powierzchni.
Bożena Stępień
Mówiła Bożena Stępień ze stowarzyszenia "Charzy", jedna ze współautorek petycji.
Nie będzie wycinki całkowitej, a tylko przecinka - odpowiadali leśnicy, powtarzając, że las w Charzykowach ma pełnić funkcję lasu społecznego, służącego rekreacji mieszkańców i turystów.
- Szkoda, że nikt nie zapytał o to u źródła, czyli w nadleśnictwie - wytknął zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Rytel, Waldemar Wencel. I tłumaczył:
- Absolutnie żadnego takiego zamiaru nie mieliśmy, a to, że to się znajduje w dokumencie pt. Plan urządzenia lasu, to ten dokument jakby wyznacza granicę możliwości, najwyższą granicę możliwości, jaką możemy ingerować w las.
Waldemar Wencel
Wencel powiedział jeszcze, że nawałnica z 2017 roku mocno uszczupliła zasoby Nadleśnictwa Rytel i wpłynęła na to, że żadnego maksymalnego wycinania w nim nie będzie. Jego zdaniem zaś lasu w Charzykowach ratować nie trzeba, ale raczej o niego zadbać, choćby w kontekście śmieci.
Temat może jeszcze powrócić na osobnym spotkaniu, w gronie zainteresowanych.
Słuchaj w: