
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoZdaniem rozmówców Weekend FM włodarz miał działać w imieniu firmy żony.
Obydwoje twierdzą, że wszelkie sprawy mieli załatwiać z Krzysztofem Michałowskim, wszystko miało się dziać ponad rok po objęciu przez niego stanowiska wójta Przechlewa, a jego żony, na którą zapisana jest firma budowlana, nawet nie widzieli. Dwie kolejne osoby ujawniają Weekend FM, że włodarz Przechlewa miał działać przy biznesie formalnie należącym do małżonki, a - co za tym idzie - naruszyć zakaz z tzw. ustawy antykorupcyjnej. Zakaz, za złamanie którego grozi wygaśnięcie mandatu.
To Iwona Wąsik i Tadeusz Sikorski. Firma żony wójta była podwykonawcą budowy domu mieszkanki Przechlewa. Natomiast mieszkaniec Rzeczenicy na przełomie 2019 i 2020 roku przez cztery miesiące miał pracować - jak sam to nazywa - "w firmie wójta".
- Rozmawiałem z wójtem Michałowskim. Urzędowe sprawy to tak naprawdę dogadywałem z wójtem. Co miesiąc Michałowski przyjeżdżał z wypłatą, przyjeżdżał kontrolować też budowę, dopiero później dowiedziałem się, że tak naprawdę wójt nie ma prawa prowadzić firmy, a prowadził.
Tadeusz Sikorski
Iwona Wąsik potwierdza Weekend FM, że Tadeusz Sikorski pracował m.in. przy budowie jej domu. Sama relacjonuje, że wójt Krzysztof Michałowski miał własnoręcznie podpisywać z nią umowę, a także osobiście doglądać budowy i pobrać zapłatę za wykonane prace:
- Na dowód mam to, że mam umowę podpisaną z panem wójtem, który przywiózł tę umowę, smsy, które się kontaktował, kontaktowałam się ja, że się spotka po sesji, że nie ma teraz czasu. Mówię, że jest problem na budowie, to chciał się spotkać w gminie, w Urzędzie Gminy. Ja się zapytałam, że nie za bardzo, że w gminie, to mówił, że przyjedzie do mnie do domu.
Iwona Wąsik
Relacja Iwony Wąsik i Tadeusza Sikorskiego pokrywa się się z tym, co wcześniej mówił w Weekend FM Marek Goliński z Przechlewa. Przedsiębiorca przekonywał, że włodarz miał namawiać go do budowy domku w Kleśniku, a następnie tę inwestycję osobiście nadzorować i odebrać za nią pieniądze. Wówczas wójt Krzysztof Michałowski temu zaprzeczał. Teraz odmówił nam komentarza.
Sprawą zajmie się Rada Gminy Przechlewo. Po emisji rozmowy z Markiem Golińskim zwróciliśmy się z pytaniami do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, do którego należy sprawowanie nadzoru nad samorządami. Ten wezwał radnych do zajęcia stanowiska, bo to w pierwszej kolejności do nich należy ewentualne wygaszenie mandatu wójta. Na piątek (10.02) na 8.30 została zwołana nadzwyczajna sesja w tej sprawie i specjalne posiedzenie Komisji Rewizyjnej.
Wójt nie może "prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności".
Ten przepis - zgodnie z relacją kolejnych informatorów Weekend FM - miał naruszyć wójt gminy Przechlewo Krzysztof Michałowski. W grudniu Marek Goliński opowiedział nam, jak włodarz miał oferować mu budowę domku letniskowego w Kleśniku, osobiście nadzorować inwestycję i pobrać za nią zapłatę. Teraz podobne okoliczności ujawniają Weekend FM były pracownik firmy żony wójta Tadeusz Sikorski z Rzeczenicy i Iwona Wąsik, której dom w Przechlewie budowała firma KM DOM. Szczegóły w materiale przygotowanym przez reportera Weekend FM Wojciecha Piepiorkę.
Materiał Wojciecha Piepiorki
Jutro (10.02.) przechlewscy radni mają zdecydować, czy wygasić mandat wójta. Właśnie taką konsekwencję za naruszenie zakazu przewiduje Ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Do tematu wrócimy.
Słuchaj w: