
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoW związku z planowaną na przyszły rok podwyżką minimalnego wynagrodzenia.
1,5 miliona złotych - tyle będzie musiał wydać chojnicki ratusz na podwyżkę minimalnego wynagrodzenia swoich pracowników. Zgodnie z zapowiedziami rządu najniższe wynagrodzenie zostanie podniesione od stycznia, a potem w lipcu. W chojnickim ratuszu, gdzie pracuje 165 osób, w tym 45 zarabia najniższą krajową, skutek finansowy będzie wynosił około 1,5 mln zł. W kwocie tej ujęto już np. dodatki stażowe, których obecnie nie otrzymuje tylko siedem osób.
- Wskutek podwyżki o 480 zł, wliczając w to staż, wyniesie to 576 zł, czyli od stycznia każdy, kto w urzędzie zarabia najniższą krajową, otrzyma 576 zł podwyżki. Kolejną podwyżkę te osoby otrzymają w lipcu, z ustawy wynika 110 zł, a faktycznie otrzymają 132 zł, bo jest staż. Czyli łącznie będzie to podwyżka o około 700 złotych.
Arseniusz Finster
Mówi Weekend FM burmistrz Arseniusz Finster. Po konsultacjach z dyrektorami wydziałów oraz związkami zawodowymi włodarz podjął decyzję, że by zapobiec zatarciu się granicy między zarabiającymi najniższą krajową, a doświadczonymi pracownikami, wszyscy oni otrzymają podwyżkę wynoszącą 700 zł.
- Czy 700 zł to jest dużo, czy to jest mało? 12 razy 700 to jest 8400 złotych. Skutek tej podwyżki i dla tych najniżej zarabiających i dla wszystkich to jest 116 tys. miesięcznie, czyli w skali roku z 13. pensją to jest około 1,5 mln złotych. Te pieniądze musimy znaleźć w dochodach własnych gminy.
Arseniusz Finster
Wyjaśnia burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.

Słuchaj w:

Artykuł sponsorowany

