
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoBilans naszych czwartoligowców w ostatni weekend.
Nie było niespodzianki w meczu Bytovii Bytów z Wikędem Luzino. "Czarne Wilki" co prawda prowadziły z liderem IV ligi 1:0 po golu Artura Rzepinskiego, ale ostatecznie przegrały aż 1:5. To druga porażka pod wodzą nowego trenera Tomasza Bąkowskiego i ósmy w tym sezonie mecz u siebie bez zwycięstwa. Mimo to szkoleniowiec Bytovii nie traci wiary w zespół.
- Na pewno się nie poddamy, na pewno przyjdzie moment, kiedy będziemy się cieszyć, kiedy będziemy śpiewać tę przysłowiową piosenkę "Kto wygrał mecz?". Nie wiem, kiedy to nastąpi, mam nadzieję, że za tydzień. Apeluję do kibiców, żeby nie tracili w nas wiary, bo ten zespół robi, mimo wszystko, krok do przodu. I apeluję o to, żeby nas wspierać do samego końca. Ja ze swojej strony obiecuję, że zrobię wszystko, żeby ta czwarta liga w Bytowie została.
Tomasz Bąkowski
Mówił po meczu Tomasz Bąkowski.
W pełni zadowoleni nie mogą być również szkoleniowcy rezerw Chojniczanki Piotr Kieruzel i Borowiaka Czersk Artur Papierowski. Żadna z tych drużyn nie wygrała bowiem swojego meczu w 17. kolejce. Chojniczanka II przynajmniej zremisowała 1:1 z rezerwami Arki Gdynia, dzięki wyrównującej bramce Konrada Formeli. Czerszczanie zostali jednak rozgromieni na własnym stadionie przez Grom Nowy Staw. Borowiak przegrał ostatni w tym roku mecz u siebie aż 0:5.

Słuchaj w: