
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoMają bowiem odmienne zdanie o odpowiedzialności oskarżonej.
Przed Sądem Rejonowym w Człuchowie dojdzie do konfrontacji biegłych, którzy wydawali opinie o wypadku, do którego doszło we wrześniu 2020 roku w Człuchowie. Zderzyły się tu nissan murano i motocykl suzuki, a w efekcie kierowca tego drugiego pojazdu stracił nogę. Choć jechał bez uprawnień i z prędkością 140 kilometrów na godzinę, o spowodowanie zdarzenia została oskarżona człuchowianka z nissana. Skręcając w lewo, kobieta zajechała drogę motocykliście.
Formułując akt oskarżenia, Prokuratura Rejonowa w Człuchowie oparła się na opinii biegłego, który obliczył, że do wypadku doszłoby nawet, gdyby motocyklista jechał z dozwoloną w tym miejscu prędkością 90 kilometrów na godzinę. Do innych wniosków doszedł natomiast drugi biegły, powołany już na etapie procesu sądowego. Z jego wyliczeń wynika, że w takiej sytuacji motocykl i samochód minęliby się o niecałe dwa metry i do zderzenia by nie doszło. Sądowy specjalista zwracał też uwagę na trudności w ocenie prędkości motocykla, jakie mogła mieć oskarżona. Te są udowodnione naukowo w przypadku tak małych obiektów, jak motocykle.
- Ponieważ obiektywnie miała problemy z właściwą oceną prędkości, uznała, że zdąży. To dopiero my wiemy, ona się dowiedziała chwilę później, ale my wiemy, że nie miała możliwości zdążyć.
- W takiej sytuacji, kiedy kierowca nie jest w stanie określić prędkości nadjeżdżającego obiektu, nie powinien powstrzymać się od manewru?
- Proszę sądu, oczywiście z logicznego punktu widzenia to jest jedyne słuszne, co powinien kierowca zrobić. Problem w tym, że kierowca nie wie, że ma problemy z właściwą oceną prędkości.
Rafał Szczypiński i Tomasz Klukowski
Mówi Rafał Szczypiński, który zeznawał podczas wczorajszej (20.10.) rozprawy w człuchowskim sądzie, odpowiadając na pytanie prokuratora Tomasza Klukowskiego.
To oskarżyciel wnioskował o jednoczesne przesłuchanie obydwu biegłych, przy aprobacie Błażeja Tachasiuka, pełnomocnika poszkodowanego motocyklisty. Sąd się zgodził, choć przeciwna temu była Joanna Pawłowska, adwokat kobiety oskarżonej o spowodowanie wypadku. A dodajmy, że mieszkanka Człuchowa konsekwentnie nie pojawia się w sądzie. Kolejna rozprawa w listopadzie.
Słuchaj w: