
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoUtrudnienia dla kierowców mają zniknąć w pierwszym tygodniu października.
Rozpoczęła się w lipcu i miała zakończyć dziś (30.09). Wiadomo jednak, że potrwa dłużej - mowa o budowie kanalizacji deszczowej w ciągu drogi 240 w Pawłowie koło Chojnic.
Inwestycja, którą zlecił Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, mocno doskwiera kierowcom. Wykonawca bowiem rozkopał jezdnię w wielu miejscach, a to - mimo tymczasowej sygnalizacji świetlnej w dni robocze - prowadzi do stania w korkach.
"Dlaczego ogromne dziury po ich wykonaniu nie są od razu zalewane?" - pyta jedna ze zmotoryzowanych słuchaczek Weekend FM. A odpowiedź ma na to zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, Anna Mątewska:
- Technologia wykonania tych napraw, czasochłonność i też reżimy technologiczne i koszty przemawiały za tym, żeby zrobić to w tym samym czasie. Wiadomo, mobilizacja sprzętu do wykonania tych robót bitumicznych również kosztuje, z tego względu te roboty zostały wykonane w tki sposób i w takim czasookresie.
Anna Mątewska
Jak ustaliliśmy, budowa deszczówki na wspomnianym odcinku jeszcze potrwa, a poślizg - jak tłumaczą gdańscy drogowcy - wynika z problemów z dostępnością materiałów, czemu z kolei winna jest obecna sytuacja geopolityczna. Trzeba było m.in. zmienić dostawcę przepompowni, bo wybrany pierwotnie miał powiązania z Federacją Rosyjską. Posadowienie nowego sprzętu natomiast wymagało dodatkowych badań gruntu.
Wszystko jednak - w tym także problemy kierowców - mają się skończyć w pierwszej połowie października.
- Mogę na dzisiaj powiedzieć, że tak naprawdę w pierwszym tygodniu października powinny być zakończone roboty na drodze i do wykonania pozostaną już prace poza drogą, a więc utrudnienia, z którymi dzisiaj mierzą się kierowcy, zostaną zminimalizowane do krótkich momentów, w których wykonawca będzie musiał wprowadzić ruch wahadłowy przy remoncie chodnika.
Anna Mątewska
Zapewnia zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, Anna Mątewska.

Słuchaj w: