
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoOn sam był najlepszym atakującym turnieju.
Po brązowym medalu mistrzostw Europy U-18 sprzed dwóch lat i ubiegłorocznym mistrzostwie świata U-19, reprezentacja Polski do lat 20 wraca z trzecim krążkiem z dużego turnieju - zdobyła srebro siatkarskich Mistrzostw Europy U-20. I spory w tym udział miał Tytus Nowik z Koczały.
- Jeszcze nigdy nie mieliśmy 2. miejsca, nie graliśmy w finale na mistrzostwach Europy. W tym roku nam się to udało. Jest, wiadomo, niedosyt, bo przegrywając 2:0 w finale, wyciągając na 2:2 i przegrywając tie-break nie jest to fajne uczucie, ale i tak jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku, bo zrobiliśmy postęp na pewno.
Tytus Nowik
Mówi Weekend FM Tytus Nowik.
W finałowym meczu czempionatu Starego Kontynentu Polacy przegrali z Włochami 2:3. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że wychowanek Uczniowskiego Klubu Sportowego "As" Koczała został wybrany najlepszym atakującym całego turnieju. To o tyle ciekawe, że podjął właśnie decyzję o porzuceniu tej pozycji i kontynuowaniu kariery jako przyjmujący.
- Doszedłem do wniosku, że kiedyś trzeba podjąć ważne decyzje w życiu. Myślę, że to idealny moment, żeby coś zmienić, moje warunki fizyczne też nie są na tyle dobre, żebym mógł grać na najwyższym poziomie, na pozycji atakującego. Będę chciał pokazać coś innego, zaprezentować się jeszcze lepiej na innej pozycji.
Tytus Nowik
Dodaje Weekend FM Tytus Nowik.

Słuchaj w: