
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie trzeba być podejrzanym o popełnienie czynu zabronionego, by służby skarbowe mogły zajrzeć na nasze konto(a) bankowe i przeanalizować dokonywane przez nas transakcje. Takie przepisy obowiązują od 1 lipca 2022 r., choć ich wprowadzaniu towarzyszyły głosy, że oznaczają one prawo fiskusa do nadmiernej ingerencji w sferę prywatności obywateli.
Przez lata tajemnica bankowa była świętością, której praktycznie nie można było złamać. Przemiany społeczno-gospodarcze, rozwój różnego rodzaju przestępczości i form terroryzmu sprawiły, że coraz większej liczbie instytucji i służb przyznawano prawo wglądu w rachunki bankowe. O ile można zrozumieć weryfikowanie przepływów finansowych ze względu na bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny, o tyle wiele zastrzeżeń budzi zwiększanie uprawnień skarbówki do kontroli naszych finansów. Od 1 lipca 2022 r. obowiązują przepisy, które pozwalają fiskusowi na zajrzenie na ROR każdego obywatela, praktycznie bez konkretnego powodu.
Dotychczas osoba, która była o coś podejrzana, której postawiono zarzut, mogła się spodziewać, że przepływy na jej rachunku bankowym zostaną przeanalizowane, wykorzystane w toczącej się sprawie. Obecnie wystarczy donos czy „przeczucie” urzędnika, które spowodują wszczęcie postępowania przygotowawczego, by naczelnik urzędu skarbowego, naczelnik urzędu celno-skarbowego lub szef Krajowej Administracji Skarbowej mógł wystąpić do banku o udzielenie mu informacji. Zgodnie z artykułem 48 ustawy o KAS mogą one dotyczyć „posiadanych lub współposiadanych rachunków bankowych lub posiadanych pełnomocnictw do dysponowania rachunkami bankowymi, liczby tych rachunków lub pełnomocnictw, obrotów i stanów tych rachunków, z podaniem wpływów, obciążeń rachunków i ich tytułów oraz odpowiednio ich nadawców i odbiorców” przez daną osobę.
Jak widać, zakres wiadomości może być bardzo szeroki, dotyczyć także posiadanych przez sprawdzanego pełnomocnictw.
Wprowadzenie nowych przepisów mogło skłonić osoby, które mają coś do ukrycia przed fiskusem do zamknięcia rachunku, na którym były realizowane „niewygodne” transakcje, by w ten sposób zlikwidować ślady. Działanie to nie ma sensu, gdyż zgodnie z ustawą o rachunkowości banki są zobowiązane do przechowywania dokumentacji przez 5 lat liczonych od początku kolejnego roku następującego po tym, w którym zaprzestano korzystania z produktu. Tak więc konta bankowe zamknięte w 2022 r. przestaną być dostępne dla fiskusa dopiero po 31 grudnia 2027 r.
Choć Krajowa Administracja Skarbowa wyjaśnia, że z nowych uprawnień urzędnicy będą korzystali tylko w uzasadnionych przypadkach, że kontrole dotyczące wcześniejszych uregulowań nie wykazały ich nadużywania, to wątpliwości i obawy o nadmierną ciekawość fiskusa pozostały.
Wielu prawników uważa, że dotychczasowe przepisy dawały dostateczne narzędzia do walki z przestępczością. O uzasadnienie zmian pytał rząd Rzecznik Praw Obywatelskich, gdyż – jego zdaniem – znacząco poszerzają one zakres ingerencji w sferę prywatności obywateli, ale na konkretną odpowiedź się nie doczekał.
Czas pokaże, jak nowe uprawnienia będą wykorzystywane przez fiskusa, czy faktycznie służby skarbowe będą po nie sięgały tylko w związku z analizą działań będących przedmiotem postepowania przygotowawczego, czy konta bankowe nie staną się sposobem na inwigilowanie obywateli.
Słuchaj w: