
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoOd wyroku Sądu Rejonowego w Człuchowie odwołali się obrońca oskarżonego i pełnomocnik rodziny ofiar.
Stało się to, czego można się było spodziewać. Są apelacje w procesie Grzegorza D. z Płońska - mężczyzny skazanego przez Sąd Rejonowy w Człuchowie za śmiertelne potrącenie dziadka i wnuczka w Sporyszu w gminie Rzeczenica.
Za spowodowanie wypadku, do którego doszło w czerwcu 2018 roku, mężczyzna został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Musi też zapłacić po 10. tys. zł zadośćuczynienia dla rodziców zmarłego chłopca oraz niecałe 9 tys. zł kosztów sądowych. Od tego wyroku odwołały się dwie ze stron procesu. Szczegóły w relacji reportera Weekend FM Wojciecha Piepiorki.
Jedynym zaskoczeniem może być brak apelacji Prokuratury Rejonowej w Człuchowie, która domagała się dla Grzegorza D. surowszej kary - dwóch lat bezwzględnego więzienia i trzech lat zakazu prowadzenia pojazdów. Obrońca oskarżonego Wojciech Schmidt chciał uniewinnienia swojego klienta, stąd złożenie apelacji przez adwokata jest tego naturalną konsekwencją. Od wyroku odwołał się również pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, a więc rodziny ofiar, radca prawny Miłosz Sucharski. Jak tłumaczy w rozmowie ze mną, jego apelacja dotyczy jedynie niezastosowania przez sąd środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez Grzegorza D.
relacja
Apelację rozpozna Sąd Okręgowy w Słupsku. Akta sprawy już tam trafiły.
Słuchaj w: