
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie stwierdzono, by kierowca był pod wpływem środków odurzających.
Nie stwierdzono, by kierowca był pod wpływem środków odurzających - tak wynika z pierwszej ekspertyzy w głośnej sprawie wypadku w Szymbarku.
Chodzi o zdarzenie z 18 kwietnia. Samochód wjechał wówczas w grupę pieszych, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. W wypadku zginęła 19-letnia mieszkanka powiatu kościerskiego, a cztery osoby zostały ranne. Jak ustaliła policja, autem kierował 22-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego. Mężczyzna usłyszał zrzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
- Postępowanie w tej sprawie nadal jest w toku. Zbierany jest materiał dowodowy - mówi Weekend FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk:
- M.in. uzyskano opinię toksykologiczną dotyczącą środków odurzających, jeśli chodzi o badanie krwi kierującego. W wyniku przeprowadzonego badania nie stwierdzono, aby kierowca był pod wpływem środków odurzających. W dalszym ciągu czekamy na badanie krwi, jeśli chodzi o alkohol w tym badaniu retrospektywnym.
Grażyna Wawryniuk
Dodajmy, że w tej sprawie zatrzymano również 18-letniego pasażera auta. Jemu prokuratura przedstawiła zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanym w wypadku drogowym, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia tego czynu.
Słuchaj w: