
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNa szczęście nikomu nic się nie stało.
Niecodzienny przebieg miała kolizja, do której doszło dziś (31.05.) około 10.00 na drodze krajowej nr 25 w gminie Rzeczenica. Pomiędzy Sporyszem a Brzeziem zderzyły się ciągnik siodłowy z rozścielaczem asfaltu - maszyną służącą do układania nawierzchni bitumicznej. Do zdarzenia doszło na jednym z odcinków, na którym obowiązuje ruch wahadłowy - na placu budowy obwodnicy Brzezia.
- Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili wstępnie, że 61-letni kierowca samochodu ciężarowego poruszał się w stronę Człuchowa na drodze, na której trwają prace drogowe i przejezdny jest tylko jeden pas ruchu. Miał zielone światło, jednak aby nie uderzyć w samochód, który zaparkował na poboczu drogi, zjechał ze swojego pasa i uderzył w maszynę drogową rozkładającą asfalt.
Sławomir Gradek
Mówi Weekend FM oficer prasowy człuchowskiej policji Sławomir Gradek.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowcy byli trzeźwi. Rozścielacz asfaltu prowadził 43-letni mieszkaniec gminy Żukowo. Ciągnikiem siodłowym kierował 61-latek z Mrągowa. Ponieważ żaden z uczestników zdarzenia nie poczuwa się do winy, sprawa najprawdopodobniej znajdzie swój finał w sądzie.

Słuchaj w: