
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoKażda stacja radiowa ma swoją tzw. oprawę. Chociaż nazwa może brzmieć trochę obco dla osoby niezwiązanej z pracą w radiu, to każdy bez wątpienia taką oprawę wielokrotnie słyszał. Składają się na nią m.in. jingle, szpilki i promosy. Dzisiejszą oprawę słychać na co dzień. Postaram się więc na przykładach pokazać, jak wyglądała ona dawniej.
Produkcje składające się na oprawę często przygotowują zewnętrzne studia, zgodnie z życzeniami i linią programową danej rozgłośni. W przypadku Weekend FM – przynajmniej na początku - zdecydowana większość elementów oprawy produkowana była na miejscu, z wykorzystaniem własnego studia. Swojego głosu początkowo użyczali pracownicy radia, a za podkłady służyły intra popularnych utworów, jak np. tutaj:
Tu głosu użyczyła Beata Czapiewska, a za podkład posłużył fragment piosenki Beverly Craven „Promise me”. Albo tutaj:
Głosy w tym przypadku należą do Sylwii Megger i Mariusza Palucha, a utwór to „Cherish” w wykonaniu Kool & The Gang.
Radio powiększało także bazę instrumentalnych wersji utworów, które wykorzystywane były do produkcji jingli, promosów i reklam. Niektóre z produkcji były dość długie, jak na dzisiejsze standardy, np. ta, licząca – bagatela – 45 sekund:
Ale to wcale nie była najdłuższa produkcja. Spośród odkrytych przeze mnie w radiowym archiwum palmę pierwszeństwa dzierży niepodzielnie promos programu „Wieczór we dwoje”, o długości 2 minuty i 24 sekund. Tutaj może tylko fragment:
Proszę zwrócić uwagę na króciutkie, ale jednak wyraźne przerwy między wykorzystanymi tu fragmentami utworów. To pokazuje, jak żmudny był proces tworzenia. Wykorzystywano do tego po prostu taśmy magnetofonowe. Dzisiaj, w dobie rozbudowanego oprogramowania typu Digital Audio Workstation wydaje się to prehistorią, ale takie były realia produkcyjne powstającej dopiero rozgłośni. Wymagało to dobrego ucha, refleksu, kilku magnetofonów i przede wszystkim cierpliwości przy montażu.
Pierwsze elementy oprawy produkowane były popołudniami w studiu przy ul. Przemysłowej. Nieco później zaczęto wykorzystywać podkłady produkowane przez zewnętrzne studia, np. Paris Music. Tu kilka przykładów promosów emitowanych na antenie programów:
W produkcjach wykorzystywano też najróżniejsze efekty dźwiękowe. Od prostych, które można było samodzielnie zarejestrować, jak np. dźwięk wybierania numeru telefonu:
poprzez modulację głosu pracownika radia:
a także śpiew:
odgrywanie scenek:
aż po wykorzystywanie profesjonalnych zestawów efektów, dostępnych na płytach CD.
Radio w podobny sposób promowało także własne usługi reklamowe. Czasem w sposób żartobliwy lub np. nawiązujący do rozpowszechnionych w społeczeństwie stereotypów:
lub z wykorzystaniem efektów dźwiękowych:
A do tematu reklam jeszcze wrócimy w jednym z następnych odcinków.
30 lat Weekend FM Odcinek 3
Słuchaj w: