
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoReakcje stron na decyzję człuchowskiego sądu.
Ze łzami w oczach Grzegorz D. przyjął wczorajszy (12.05) wyrok Sądu Rejonowego w Człuchowie w sprawie wypadku w Sporyszu koło Rzeczenicy. Mieszkaniec Płońska został skazany za śmiertelne potrącenie w czerwcu 2018 roku dziadka i wnuczka - mieszkańców Bydgoszczy. Sąd wymierzył Grzegorzowi D. karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Musi też zapłacić blisko 29 tys. zł - po 10. tys. zł zadośćuczynienia dla rodziców zmarłego chłopca oraz niecałe 9 tys. zł kosztów sądowych.
Oskarżony odmówił naszemu reporterowi komentarza. Poza nim, jego bratem i dziennikarzem Weekend FM, na ogłoszeniu wyroku pojawił się jedynie pełnomocnik rodziny ofiar wypadku, radca prawny Miłosz Sucharski. Zapowiedział złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku. Decyzję o ewentualnej apelacji uzależnia od woli swoich klientów:
- Kwestia winy oskarżonego w tej sprawie dotyczy spowodowania zdarzenia, które pozbawiło życia dwoje ludzi, dlatego też w mojej ocenie żaden wyrok w tej sprawie nie jest w stanie naprawić tej krzywdy i to jest właśnie specyfika, ponieważ wyrok ten ma dać jakieś wskazówki dla innych osób, które poruszają się po polskich drogach, by zachowały należytą ostrożność.
Miłosz Sucharski
Także obrońca Grzegorza D. Wojciech Schmidt zapowiedział w telefonicznej rozmowie z reporterem Weekend FM, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku. Po jego otrzymaniu zdecyduje czy wniesie apelację. Wcześniej domagał się uniewinnienia swojego klienta. Z decyzji sądu może być niezadowolona także Prokuratura Rejonowa w Człuchowie, która wnioskowała o dwa lata bezwzględnego więzienia i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Dwa tygodnie temu wygłoszone zostały mowy końcowe, w wczoraj (12.05.) zapadł wyrok. Zakończył się - na razie w pierwszej instancji - proces po wypadku, do którego doszło cztery lata temu w Sporyszu, w gminie Rzeczenica. Na drodze krajowej nr 25 śmiertelnie potrąceni zostali dziadek z wnuczkiem. Sąd Rejonowy w Człuchowie uznał, że zarówno oni, jak i kierowca Grzegorz D. przyczynili się do tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Skazany mógł jednak zostać tylko kierowca osobówki. Jak sąd uzasadniał jego winę? Jak na wyrok zareagowały strony procesu? Posłuchajcie materiału, przygotowanego przez reportera Weekend FM Wojciecha Piepiorkę:
Materiał Wojciecha Piepiorki
Słuchaj w: