
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoRadni krytykują przebieg negocjacji pomiędzy gminą a West-Polem.
Oczyszczalnia ścieków w Rzeczenicy ma być modernizowana z myślą o potrzebach firmy West-Pol, ale gmina szykuje się do sfinansowania całości inwestycji, wycenianej na 12 mln zł. Ponieważ negocjacje z szefostwem zakładu nie prowadzą do oczekiwanego przez gminę finału, jakim byłoby wyłożenie przez West-Pol około 2 mln zł na tzw. wkład własny, wójt Marcin Szulc rozważa wzięcie pożyczki. Gmina miałaby zaciągnąć ją w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na 15 lat z odroczeniem spłaty. Pożyczka mogłaby zostać umorzona w 10 procentach.
Oznaczałoby to, że samorząd sfinansuje całą inwestycję, bo ma już promesę na 10 mln zł z Polskiego Ładu. Wcześniej wójt Marcin Szulc zapewniał, że usłyszał od szefostwa West-Polu deklarację udziału finansowego w modernizacji oczyszczalni. Dyrektor finansowy firmy Paweł Michalewski mówił z kolei w Weekend FM, ze firma nie deklarowała nigdy przekazania gminie darowizny. Negocjacje jednak wciąż trwają. Czego teraz gmina oczekuje od West-Polu?
- No że jak do tanga trzeba dwojga, to my staramy się pozyskać resztę środków finansowych, ale chcielibyśmy mieć wtedy spisane zapewnienie, że przez okres 5, 8 czy 10 lat firma nie wybuduje swojego obiektu, przez ten okres odpowiednio ustalony będzie też oddawała do nas wszystkie ścieki, które będą tutaj produkowane w zakładach w Rzeczenicy.
Marcin Szulc
Mówił w czasie posiedzenia komisji stałych przy Radzie Gminy Rzeczenica wójt Marcin Szulc. Przyznał również, że gmina jest w stanie dać West-Polowi miejsce w Radzie Nadzorczej spółki Zakład Gospodarki Komunalnej w Rzeczenicy. Jednocześnie zapewnia, że pożyczka jest jedynie alternatywą i pomysł powołania wraz z West-Polem spółki celowej nie został całkowicie porzucony.
Rzeczeniccy radni krytykują przebieg negocjacji pomiędzy gminą a West-Polem na temat finansowania oczyszczalni ścieków:
"Cokolwiek West-Pol zrobi, i tak mieszkańcy zapłacą" - to tylko jedno ze zdań, jakie padło podczas wspólnego posiedzenia komisji stałych przy Radzie Gminy Rzeczenica. Wypowiedziała je radna klubu "Moja Mała Ojczyzna" Nina Willmetts w reakcji na wieść o tym, że West-Pol najprawdopodobniej nie wyłoży 2 mln zł na modernizację oczyszczalni ścieków w Rzeczenicy. Jak mówiliśmy już w Weekend FM, wójt rozważa teraz wzięcie przez gminę pożyczki na taką kwotę.
Radna Maria Teresa Wyrwicz również wytknęła wójtowi Marcinowi Szulcowi, że nie przelał wcześniejszych uzgodnień z West-Polem na papier. Zresztą przebieg negocjacji krytykowali nie tylko radni z opozycyjnego klubu, ale również przewodniczący rady. "Od samego początku źle to rozegraliśmy" - mówił Krzysztof Szadziewicz.
- Gdyby wcześniej najlepiej na piśmie było wszystko ustalone jak będziemy postępować, jak będziemy negocjować, siebie w tych negocjacjach naprawdę dobrze ustawili, to może by to wyglądało inaczej. Co firma teraz może zrobić jako ten, kto dzisiaj może rozdawać karty, bo my generalnie mamy 10 mln zł, chcielibyśmy je wydać. Na początku mieliśmy obiecane, zadeklarowane 2 mln zł, w które nie wszyscy wierzyliśmy i dzisiaj nie mamy i nie będzie 2 mln złotych.
Krzysztof Szadziewicz
Krzysztof Szadziewicz od jakiegoś czasu również uczestniczy w rozmowach pomiędzy gminą a West-Polem. Jak dowiedziało się Weekend FM, kolejne spotkanie zaplanowane jest na 18 marca i ma się zakończyć spisaniem porozumienia przez gminę i spółkę. Jego treść jest właśnie uzgadniana.