Dolina Śmierci w Chojnicach położona jest w północno-wschodniej części miasta, niedaleko wsi Igły. Jest to duży, częściowo podmokły teren, położony na uboczu. Niemcy w początkach drugiej wojny światowej zabili w tym miejscu - jak się dzisiaj szacuje - około 500 osób, głównie mieszkańców Chojnic i powiatu chojnickiego. Wcześniej, powojenne szacunki i zeznania niektórych świadków wskazywały, że w tym miejscu miało zginąć nawet 2000 ludzi.

Podczas prac ekshumacyjnych na przełomie listopada i grudnia 1945 r. wydobyto szczątki 107 osób, z czego 53 ofiary zostały rozpoznane, a także 61 czaszek pacjentów pobliskich Krajowych Zakładów Opieki Społecznej (w tym miejscu obecnie znajduje się chojnicki "poprawczak"). Tam też przetrzymywano więźniów przed przewiezieniem ich na nieodległe miejsce kaźni.

Także w styczniu 1945 r. Dolina Śmierci stała się miejscem okrutnej zbrodni. Niemcy zabili tu i spalili ciała nieustalonej liczby osób. Świadkowie po wojnie zeznawali, że bezpośrednio przed tym zdarzeniem do Doliny Śmierci dzisiejszą ulicą Derdowskiego przetransportowana została kolumna bądź kolumny więźniów. Szczątki ludzkie na miejscu wybudowanego przez Niemców stosu ciałopalnego znaleźli tu w 2020 r. archeolodzy pracujący pod kierunkiem dra Dawida Kobiałki z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.

Gościem Weekend FM był dr Dawid Kobiałka. Słuchaj rozmowy:

Rozmowa z dr Dawidem Kobiałką część 1

Rozmowa z dr Dawidem Kobiałką część 2

Rozmawiał Paweł Piotr Mynarczyk.