
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTłumaczył się, że zaspał do pracy.
Pośpiech na drodze jest kosztowny, a często też niebezpieczny. Przekonał się o tym 70-letni kierowca audi, którego nagrał wideorejestrator bytowskiej drogówki. Wszystko zaczęło się, gdy w Półcznie mężczyzna wyprzedził nieoznakowany wóz policyjny, który stanął na czerwonym świetle.
Kierowca tak bardzo się spieszył, że nie zważał na czerwone światło i wyprzedził czekających przed sygnalizatorem policjantów drogówki w nieoznakowanym radiowozie. Gdy kierowca zatrzymał się do kontroli w pośpiechu wyszedł z samochodu, a ten jechał dalej tocząc się w kierunku drogi krajowej. Mężczyzna próbował zatrzymać jadący bez niego pojazd. Na szczęście został on w porę wyhamowany. Nagranie z tej sytuacji publikujemy ku przestrodze, by przy kontroli nie wychodzić samowolnie z pojazdu oraz zawsze go odpowiednio zabezpieczać w czasie postoju.
Dawid Łaszcz
Mówi Weekend FM oficer prasowy KPP w Bytowie Dawid Łaszcz.
Mężczyzna tłumaczył później policjantom, że śpieszył się, bo zaspał do pracy. Za przejazd na czerwonym świetle mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i 15 punktami karnymi.