148 milionów po stronie dochodów i 165 milionów po stronie wydatków - Rada Powiatu Chojnickiego uchwaliła przyszłoroczny budżet. Głosowanie, w którym ostatecznie opozycja się wstrzymała, poprzedziła długa lista zarzutów pod adresem starosty i zarządu.

- Deficyt w wysokości 17 milionów złotych, to nie jest mało - mówiła radna Mirosława Dalecka, wypominając przy okazji uchwalone na poprzedniej sesji podwyżki dla zarządu czy sponsorowanie przez powiat chojnickiego klubu piłkarskiego "Chojniczanka".

Maciej Jakubowski z kolei zarzucił staroście "wielokrotne przekroczenie swoich prerogatyw" i "samowolne wydawanie sporych kwot" i, jak przyznał w dyskusji, miał na myśli właśnie wspomnianą umowę z Chojniczanką.

Sławomir Rząska przyznał z kolei, że boi się zaskoczenia z powodu jakichś ukrytych w budżecie wydatków, które światło dzienne ujrzą dopiero po medialnych doniesieniach.

- Na przykład zakup drona - tłumaczył radny:

Starosta Marek Szczepański oskarżenia odrzucał i ripostował:

Ostatecznie budżet, który zakłada pokrycie deficytu z wolnych środków i 31 mln zł na inwestycje, został uchwalony. Poza siedmioma radnymi, którzy wstrzymali się od głosu, pozostałe 12 osób plan finansowy na przyszły rok poparło.