Witold W., Grzegorz M. i Maria W. - synoptycy z IMGW, którzy w dniu nawałnicy i tragedii w Suszku pełnili dyżur i wydawali alerty pogodowe, nie zostaną postawieni w stan oskarżenia. Prokuratura Okręgowa w Słupsku właśnie umorzyła śledztwo w ich sprawie. Wcześniej zarzucała synoptykom nieumyślne niedopełnienie obowiązków służbowych. Miało ono polegać na tym, że nie podwyższyli oni stopnia ostrzeżeń meteorologicznych o zbliżającym się zagrożeniu.

Mówi Weekend FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupski Paweł Wnuk.

Umorzone właśnie śledztwo było osobnym wątkiem, jaki w sprawie tragedii w Suszku badała słupska prokuratura. Wcześniej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw komendantom obozu harcerskiego w Suszku, na którym w trakcie nawałnicy zginęły dwie nastolatki oraz przeciw emerytowanemu już dyrektorowi wydziału zarządzania kryzysowego w chojnickim starostwie, który w tym tragicznym dniu nie przekazał innym samorządom komunikatu o zagrożeniu pogodowym.

Rozprawy oskarżonych w sprawie tragedii w Suszku będą się toczyły w Łodzi. Wnioskował o to sąd w Chojnicach

Nie w Chojnicach, ale w Łodzi będzie się toczył proces oskarżonych w sprawie tragedii w Suszku. O przeniesienie wnioskował właściwy do jej rozpoznania Sąd Rejonowy w Chojnicach, do którego w styczniu z Prokuratury Okręgowej w Słupsku trafił akt oskarżenia.

Jak mówi Weekend FM prezes Marta Gierszewska, wylosowany do prowadzenia rozpraw sędzia zapoznał się z aktami i ustalił, że większość wyznaczonych do wysłuchania osób mieszka w Łodzi lub w jej okolicach.

Wszystkie musiałyby pokonywać spore odległości, by stawić się na rozprawę w Chojnicach. Na ławie oskarżonych w łódzkim sądzie zasiądą w sumie trzy osoby.

Mówi Weekend FM rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

Jak ustaliło Weekend FM, Sąd Rejonowy w Łodzi Śródmieściu w sprawie Suszka musi wysłuchać kilkaset osób.