Tragedia w Dyminie w gminie Koczała. W niedzielę (29.12.) około 13:30 w jeziorze Dymno utonął płetwonurek. Jak ustalił reporter Weekend FM mężczyzna nurkował tu wraz z dwoma kolegami. Straż pożarna podjęła płetwonurka z wody i zholowała na brzeg. Niestety pomimo długotrwałej reanimacji nie udało się go uratować.

– Na brzegu podjęliśmy resuscytację krążeniowo-oddechową poszkodowanego – relacjonuje radiu Weekend FM zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Człuchowie Marek Lubiński. 

Na miejsce przybył również Zespół Ratownictwa Medycznego oraz policja. W międzyczasie zadysponowano również grupę wodno-nurkową z Kościerzyny.

– Niestety po długotrwałej reanimacji lekarz będący na miejscu określił zgon poszkodowanej osoby – informuje Marek Lubiński.

Są wstępne ustalenia policji w sprawie utonięcia płetwonurka w jeziorze Dymno, w gminie Koczała

Człuchowska policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności tragicznej śmierci płetwonurka w ginie Koczała. Jak informowaliśmy już w Weekend FM, do tego zdarzenia doszło wczoraj (29.12) w jeziorze Dymno w okolicach Dymina.

Mówi Weekend FM oficer prasowy człuchowskiej policji Sławomir Gradek.

Ostatecznie dopiero strażakom udało się wyłowić na brzeg płetwonurka. Pomimo długiej akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł.

Jezioro Dymno. Fot. PSP Człuchów