Podnoszenie podatków nigdy nie było i raczej nie będzie zaliczane do decyzji popularnych. Jednak, co przyznaje zgodnie wielu włodarzy, sytuacja finansowa samorządów mocno się pogarsza, więc aby spiąć budżet, trzeba podejmować także decyzje niepopularne.

- Aby realizować zadania, świadczyć usługi publiczne na odpowiednim poziomie, co się wiąże z konkretnymi wydatkami, trzeba szukać sposobu na zwiększenie dochodów. Niestety takim sposobem niepopularnym, ale koniecznym jest zwiększanie podatków i opłat lokalnych - mówił tuż przed głosowaniem w sprawie wzrostu podatków lokalnych w Czersku burmistrz Przemysław Biesek-Talewski.

Opozycji jednak nie przekonał, co najdobitniej wyraził radny Grzegorz Kobierowski:

- Wzrost podatku od nieruchomości o 11% dla czerskich przedsiębiorców jest nie do przyjęcia. Nie powinniśmy obciążać osób prowadzących działalność gospodarczą tak drastycznymi podwyżkami podatków tylko po to, by mieć pieniądze na realizację bieżących zadań takich jak nowy samochód czy remont urzędu.

Radny złożył także formalny wniosek, by podatki - owszem - podwyższyć, jednak nie o proponowane średnio 11 procent, a o stopień inflacji. Ten wniosek jednak przepadł, a uchwałę podnoszącą stawki poparło 14 radnych. 4 było przeciwnych, a troje wstrzymało się od głosu.

relacja

- Robię to zdając sobie sprawę, że decyzja ta jest niepopularna, że może wzbudzić wiele emocji i negatywnych opinii na temat władz samorządowych w tej kadencji, ale przed taką koniecznością stanęliśmy my i praktycznie wszystkie inne gminy w okolicy, ale też i w całej Polsce.

Przemysław Biesek-Talewski