Uwaga była - jedna, podstawowa - a wyartykułowała ją radna Marzenna Osowicka. Chodziło o brak w "Programie wsparcia prokreacji" finansowania procedur innych niż In Vitro, a konkretnie naprotechnologii
"Uważamy, iż koniecznością jest, wobec zachowania równości, nie dyskryminowania osób, które nie skorzystają z In Vitro, a chętnie skorzystałyby z diagnostyki i leczenia naprotechnologicznego - koniecznością jest, aby obydwa te programy zostały przyjęte".
Mówiła radna Projektu Chojnicka Samorządność, która na samym początku sesji złożyła oficjalny wniosek o odłożenie uchwały na kolejną sesję. Nie znalazła tu jednak poparcia wśród pozostałych rajców.
Burmistrz Arseniusz Finster zapewnił, że prace nad programem finansowania naprotechnologii będą jeszcze prowadzone, odniósł się także do wątku "dyskryminacji".
"Na pewno moją motywacją nie jest to, żeby przeciwdziałać dyskryminacji, jeśli ktoś nie chce skorzystać z In Vitro. Nie chce - nie musi."
Ostatecznie za programem opartym na procedurze In Vitro zagłosowało 12 radnych. Był także jeden głos przeciwny i 6 wstrzymujących się.

Relacja Michała Drejera