Pomorskiej w Chojnicach. Dodatkowo oskarżony Daniel K. nie będzie mógł prowadzić pojazdów mechanicznych przez 7 lat. Taki wyrok zapadł w piątek (17. 04) w Sądzie Rejonowym w Chojnicach.
Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło we wrześniu ubiegłego roku. 24-letni Daniel K. , mieszkaniec gminy Chojnice, jadąc daewoo tico potrącił mężczyznę prowadzącego wózek z dzieckiem. 60-letni Franciszek F. poniósł śmierć na miejscu, a 1,5- roczna dziewczynka doznała ogólnych obrażeń ciała, zwłaszcza głowy. Sprawca wypadku nie udzielił pomocy i odjechał z miejsca tragedii. W momencie zatrzymania okazało się, że był pijany i nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Problem z panowaniem nad samochodem mężczyzna miał już na skrzyżowaniu ul. Armii Ludowej i Pomorskiej, gdzie wymusił pierwszeństwo i uderzył w fiata 126p. Po kolizji zaczął uciekać ulicą Pomorską i tam doszło do tragedii.
„Oskarżony zrobił sobie rajd po osiedlu” – mówiła prokurator, wnioskując o karę 5 lat i 6 miesięcy. Argumentowała, iż fakt, że pieszy poruszał się nieprawidłowo - czyli po jezdni, nie może pomniejszać winy oskarżonego. Innego zdania był adwokat wskazując na okoliczności łagodzące. „Jezdnia jest dla pojazdów, chodniki dla pieszych”- mówił. Ponadto zaznaczył, że poszkodowany Franciszek F. był pod wpływem alkoholu. Stwierdzono u niego promil alkoholu. Jak można było powierzyć dziecko nietrzeźwemu dziadkowi – pytał adwokat?
Daniel K. żałował i nie mógł powstrzymać łez. „Z całego serca przepraszam rodzinę zmarłego, wszystkich, którzy przez ten wypadek cierpią. Jest mi ciężko żyć ze świadomością, że zabiłem“ – tłumaczył oskarżony, prosząc o łagodną karę. Sąd jednak nie doszukał się okoliczności łagodzących, z wyjątkiem tego, że Franciszek F. szedł ulicą. „Można się litować nad wdową, nad żoną i dzieckiem oskarżonego, ale nie nad nim samym. 4 lata i 4 miesiące to najmniejsza kara”- uzasadniał wyrok sędzia Roman Sporysz.
Sąd uwzględnił też wniosek rodziny poszkodowanego, która wnioskowała o zadośćuczynienie finansowe. Daniel K. zapłaci na rzecz dziecka 5 tys. zł, wdowa po Franciszku F. ma otrzymać od niego 20 tys. zł.
Daniel K. był już wcześniej karany. Został wówczas zwolniony rok przed upływem kar