Decyzję o tym, czy do oddziału w szkole nr 3 posłać dzieci 3-letnie czy 6-latki władze Sępólna pozostawiły dyrekcji i radzie pedagogicznej przedszkola. Nie spodobała się ona jednak ani rodzicom 3-latków, ani radnym Rady Miejskiej. Na ostatniej sesji przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali radni Janusz Tomas i Grzegorz Dudek.

- Czy pozostawienie tylko decyzji radzie pedagogicznej, czy tak do końca został zabezpieczony interes dziecka, czy nauczyciela? Te sprawy nie ucichły do dzisiaj, one krążą cały czas i są ostro dyskutowane, że została podjęta zła decyzja.

- To 3-latki powinny trafić do przedszkola, a 6-latki do oddziału do SP3 i innego wyjścia naprawdę nie widzę. Mam nadzieję, że tak się stanie.

Głosy sprzeciwu poparł także dyrektor sępoleńskiej oświaty Marek Tymecki, który zasugerował że decyzja może zostać jeszcze zmieniona.

- Moje zdanie w tej sprawie jest takie, że uważam, że to właśnie dzieci 6-letnie powinny trafić do szkoły nr 3. Do września mamy jednak jeszcze trochę czasu. Nie będę uprzedzał faktów.

- Myślę, że ponownie trzeba będzie przedyskutować sprawę rozlokowania dzieci w tym przedszkolu - tak mówi burmistrz Sępólna Waldemar Strupałkowski.

relacja