Przede wszystkim radnym nie podobało się, że w rewitalizacji nacisk położony jest na miasto a nie wieś. Tak przynajmniej mówił Zdzisław Grzeca.

- Dla obszarów wiejskich są tylko programy miękkie typu "bawmy się"; w mieście budujemy. Czy jeżeli przyjmiemy te uchwały, to w wiejskich projektach będą też takie rzeczy, że się coś konkretnego wybuduje?

To jednak nie koniec. W programie wskazano obszary wiejskie które w przyszłości mogą zostać poddane rewitalizacji, co tez nie wszystkim się spodobało. Protestował na przykład radny i sołtys Świdwia, robiąc przy okazji reklamę innej podsępoleńskiej wsi.

- No zdziwienie moje, że tak mocno zdegradowane jest Lutówko. Lutówko obecnie posiada świetlicę, jest sklep spożywczy, jest boisko, jest kościółek, jest plaża, jest piękne jezioro, OSP, nadleśnictwo, wioska pięknie rozbudowana, jest stowarzyszenie i jak to się ma do sołectwa np. Świdwie?

Problem polega na tym, że na razie ta dyskusja jest czysto akademicka. Burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski nie pozostawia wątpliwości, i wskazuje centrum miasta jako obszar który zostanie poddany rewitalizacji.

- On stanowi dokument strategiczny, na jego podstawie już w zasadzie został wybrany obszar centrum naszego miasta, który zostanie opracowany projektowo i ten obszar właśnie zostanie poddany szczegółowej rewitalizacji, więc dyskusja, czy to sołectwo, czy tamto, jest na dzisiaj nieaktualna.

relacja