Chciałabym poinformować wszystkich, a szczególnie członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Chojnicach, iż prawdziwym powodem mojego odwołania było przedstawienie Radzie Nadzorczej tejże Spółdzielni zdarzenia z udziałem członka Zarządu Marka Pestki.
Z informacji, którą uzyskałam od Prokuratury Rejonowej w Chojnicach wynika, iż IP komputera, z którego dokonano obraźliwych wpisów na mój temat w 27 marca b.r. na portalu chojnice.com w artykule „Nie mam za co przepraszać” - godz. 16:47 „witek-mirek” oraz godz. 17:34 „otto” należy do członka Zarządu Marka Pestki – wcześniej członka Rady Nadzorczej.
Używa się w nich wielkich słów na temat uczciwości, kompetencji, bezstronności, a raczej ich braku ze strony mojej osoby. Nawołuje się do konieczności natychmiastowego odwołania mnie ze stanowiska, pisze się wprost, iż przynoszę wstyd całej Radzie Nadzorczej, Spółdzielni, że kpię ze wszystkich jej członków. W kolejnym komentarzu obraża się i zniesławia nie tylko mnie, ale również byłego członka Rady Nadzorczej.
Wpisy zostały usunięte przez moderatora po ogłoszeniu przeze mnie tej informacji. Swoją drogą ciekawe dlaczego i na czyją prośbę.
Nie jest trudno siedząc z domowym zaciszu obrażać drugiego człowieka. A właśnie możliwość swobodnego wypowiadania własnych opinii głośno było tym przywilejem, który każdy członek Rady Nadzorczej mógł wykorzystać przebywając na jej posiedzeniach, a nie działaniami z tzw. „tylnego siedzenia”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że działo się to za przyzwoleniem Przewodniczącego i paru członków Rady Nadzorczej, a wtedy pewne rzeczy przychodzą łatwiej.
Nie widząc możliwości współpracy w takim składzie Zarządu uznałam za stosowane poinformować o tym fakcie cała Radę Nadzorczą, a nie jak sugerowało parę osób z jej składu, tylko Przewodniczącego.
„Dulszczyzna” była dobra w XIX wieku, teraz warto, aby wszyscy, którzy chcieli zmian poznali okoliczności mojego odwołania.
Prezydium Rady Nadzorczej w rozszerzonym o komisję rewizyjną składzie wspomaganą poradą prawnika , dwa dni później „zabawiło się” w Sąd nad moją osobą.
Pytam, kto jest ofiarą, a kto katem?
Niezrozumiałym jest fakt, że większa część Rady Nadzorczej nie widzi w tym nic złego.
Wiele faktów świadczy o tym, że to ja byłam tą niewygodną. Zresztą nie pierwsza, jak Państwo pamiętacie i pewnie nie ostatnia. Skład Zarządu był od zeszłego roku wielokrotnie „modyfikowany”, aż do osiągnięcia celu.
Nie zgadzam się, aby tacy ludzie zasiadali o organach zarządzających. 

W tym miejscu chciałabym szczerze podziękować tej części Rady, która od samego jej początku rozumiała na czym polega nasza współpraca, która uczciwie pracowała i starała się dbać o dobro tej Spółdzielni.

Dziękuję również wszystkim członkom Spółdzielni Mieszkaniowej w Chojnicach.

Chojnice, dnia 21 października 2010r.

Agata Zachwieja