Groźne sytuacje stworzone przez gości ze Szczecinka w całym meczu można policzyć na palcach jednej ręki. Ale jedną z nich, w 42. minucie udało się im wykorzystać i do przerwy niespodziewanie Darzbór prowadził z Chojniczanką 1:0. Drugie 45 minut to ciągły napór gospodarzy, jednak nie mieli oni pomysłu na sforsowanie zmasowanej obrony przeciwnika. A gdy już udało się oddać strzał, na drodze do siatki stał bardzo dobrze dysponowany bramkarz drużyny ze Szczecinka. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się niespodziewanym zwycięstwem gości w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry (96 min.) po zamieszaniu w polu karnym Darzboru piłkę do siatki wpakował niezawodny w takich sytuacjach Andrzej Borowski. W tym momencie sędzia zakończył spotkanie i lider z Chojnic szczęśliwie zremisował z ostatnim w tabeli Darzborem 1:1. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej w Szczecinku Chojniczanka przegrała 0:2. "Ten przeciwnik wyjątkowo nam nie leży", powiedział tuż po meczu trener Chojniczanki Sławomir Suchomski.

Mimo straconych w meczu z Darzborem dwóch punktów Chojniczanka ciągle jest liderem 3. ligi, jednak przewaga nad drugą w tabeli Regą Trzebiatów zmalała do 4 punktów. Kolejny mecz MKS rozegra 1 maja w Bytowie z Bytovią. Partnerem medialnym Chojniczanki jest Radio Weekend.