Odpowiedzi na to pytanie szukali wczoraj (22.04) włodarze miasta i przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. Przypomnijmy, chodzi o działkę przy Rondzie Solidarności. Została ona sprzedana osobom prywatnym razem z częścią chodnika. Niedawno na tym terenie pojawiły się wielkie, stalowe konstrukcje, na których umieszczono reklamy. Szkopuł w tym, że jeden ze wsporników został wbetonowany w środek chodnika. O przesunięciu reklamy z właścicielami terenu rozmawiał już burmistrz Chojnic, jednak bezskutecznie. Teraz poparł go Jacek Kasprzykowski, naczelnik Wydziału Nieruchomości w gdańskim GDDKiA.

Jacek Kasprzykowski, naczelnik Wydziału Nieruchomości w gdańskim GDDKiA

I przedstawiciel Generalnej Dyrekcji i burmistrz Chojnic Arseniusz Finster zapewniają, że chcą osiągnąć kompromis w sprawie uregulowania sytuacji związanej z działką, która obejmuje też część pasa drogowego. Jednak podstawowym warunkiem do uzyskania kompromisu jest usunięcie reklamy z chodnika. "Chodnik to własność komunalna, a został zniszczony. Jeśli nie zostanie naprawiony, nie ma mowy o porozumieniu", mówi burmistrz Finster.

Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic

Ostatecznie najprawdopodobniej trzeba będzie wykupić od nowych właścicieli część działki, która jest równocześnie pasem drogowym. Jak dodaje przedstawiciel GDDKiA, kosztami transakcji zostanie obciążone państwo, ponieważ teren sprzedawała spółka skarbu państwa.